Strzelanina w Antoninku: "Wpakowali w nieuzbrojonego, chorego na schizofrenię kilka kul"
Prowadzone są dwa postępowania w tej sprawie.
Na jaw wychodzą kolejne okoliczności postrzelenia mężczyzny na ulicy Gorzysława w Poznaniu. Już w poniedziałek pisaliśmy o żalu rodziny do policjantów interweniujących na miejscu. Dziś Gazeta Wyborcza podaje, że 39-latek został postrzelony pięć razy w brzuch i nogę. W szpitalu musiał przejść operację i jest obecnie w śpiączce farmakologicznej. W chwili, gdy do niego strzelano, nie miał mieć przy sobie noża. Policjanci twierdzą, że mają nagranie, na którym widać jak próbują pomóc zatamować krwawienie mężczyzny, ale ten nagle ma się rzucić na jednego z funkcjonariuszy i mówić, że zabierze go ze sobą do Boga. Wówczas padają strzały. Choć mężczyzna został postrzelony 5 raz, dopiero użycie tasera (paralizatora) przywiezionego na miejsce przez kolejny patrol pozwoliło na obezwładnienie 39-latka. Mężczyzna cierpi na schizofrenię, ma za sobą próby samobójcze.
Wiadomo, że prokuratura w Poznaniu prowadzi dwa postępowania w tej sprawie. Pierwsze dotyczy ewentualnego przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy i spowodowania ciężkich obrażeń, a drugie zmuszenia policjanta do zaniechania czynności służbowych. Prokuratura, ze względu na dobro śledztwa, nie podaje szczegółów.
Najpopularniejsze komentarze