Świetny sezon Łukasza Trałki. "Historia, która nie miała prawa się wydarzyć"
Bez Łukasza Trałki nie byłoby 5. miejsca Warty Poznań w PKO BP Ekstraklasie.
Defensywny pomocnik dołączył do Zielonych 2 lata temu. Najpierw pomógł drużynie w awansie, a później rozegrał świetny sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ostatnia kolejka była dla niego występem nr 400. na boiskach ekstraklasy. Sam piłkarz przyznał, że nie spodziewał się takiego osiągnięcia. - Gdy odchodziłem z Lecha Poznań, miałem propozycje z Ekstraklasy, mogłem z tego korzystać i nadal być w lidze. Wtedy jednak podjąłem inną decyzję, nie chcę już do tego wracać, bo wszystko zostało już powiedziane na ten temat. Wybrałem Wartę Poznań i nie zakładałem, że w jej barwach przyjdzie mi jeszcze pograć w Ekstraklasie. Historia potoczyła się tak pięknie, że trudno byłoby ją chyba wymyślić, a co dopiero zrealizować. Zagraliśmy fajny sezon, zrobiliśmy fajny wynik. W ogóle te ostatnie dwa lata były jak z bajki - dla mnie, dla Klubu. Wszystko potoczyło się tak pięknie, że jak będę kiedyś wspominał osiągnięcie granicy 400 gier w Ekstraklasie, to będzie mi się to wydarzenie kojarzyło z tym, jak niezwykły był to sezon dla nas - powiedział Łukasz Trałka na łamach wartapoznan.pl.
Piłkarz, który niedawno skończył 37 lat, zaliczył w minionych rozgrywkach 3 gole i 7 asyst, co jest dla niego najlepszym wynikiem w karierze. - To już jest kolejna historia, która chyba nie mogła się wydarzyć, a jednak się wydarzyła - przyznał weteran ligowych boisk. Jak sam zauważył, duża w tym zasługa trenera Piotra Tworka, który zauważył jego walory ofensywne i delegował choćby do wykonywania stałych fragmentów. - Dzięki temu ja odkryłem trochę nowych rzeczy w sobie i to sprawiło mi dodatkową radość. Strzeliłem trochę goli, wypracowałem trochę bramek i pomogłem drużynie zrobić niezły wynik. Tym bardziej, że nasze akcje były wypracowane na treningu. I to daje dużego kopa, gdy coś ćwiczysz, a potem przekłada się to na bramki, wynik, punkty. Takie rzeczy nakręcają Cię jeszcze bardziej, dają pozytywną energię. Fantastyczna sprawa - podsumował piłkarz Warty w rozmowie z oficjalną witryną internetową klubu.
Łukasz Trałka zajmuje obecnie 9. miejsce pod względem liczby występów w ekstraklasie. Jego kontrakt wygaśnie z końcem sezonu, ale wkrótce powinien zostać przedłużony o rok. Prowadzącego Łukasza Surmy (559) piłkarz Warty raczej nie dogoni, ale piąty Dariusz Gęsior (427 spotkań) jest w jego zasięgu. Szósty w tej klasyfikacji Łukasz Madej ma na sobą 417 gier.