Napad na salon samochodowy w Przeźmierowie: wśród sprawców pracownik salonu
O sprawie pisaliśmy już 29 kwietnia, ale wówczas policja nie udzielała informacji na ten temat.
29 kwietnia o napadzie na salon samochodowy w podpoznańskim Przeźmierowie poinformował nas Czytelnik. Twierdził, że do napadu doszło dzień wcześniej. Policjanci pytani o tę sprawę nie chcieli jej komentować. Dziś wiadomo już więcej.
- Sprawa miała swój początek 28 kwietnia. W środowe popołudnie, oficer dyżurny poznańskiej komendy otrzymał zgłoszenie o napadzie na salon samochodowy w Przeźmierowie pod Poznaniem. Słysząc to, dyżurny natychmiast skierował tam patrole policjantów - wyjaśnia Marta Mróz z poznańskiej policji. - Na miejscu okazało się, że salon był jeszcze otwarty dla klientów, kiedy nagle do środka wbiegło dwóch zamaskowanych mężczyzn z przedmiotem przypominającym broń, żądając gotówki. Po chwili, kiedy zrabowali kilkadziesiąt tysięcy złotych, odjechali z miejsca przestępstwa - dodaje.
Funkcjonariuszom szybko udało się ustalić, jakim autem odjechali sprawcy. Po kilku godzinach porzucony pojazd znaleziono w Baranowie. - Wewnątrz Mitsubishi funkcjonariusze zabezpieczyli odzież oraz kominiarki, które mogły należeć do złodziei.
Policjanci pracując nad sprawą ustali, kto może mieć z nią związek. - Pierwszego z podejrzanych, 27-latka, policjanci zatrzymali 7 maja, a dwóch kolejnych, 27- i 41-latka 4 dni później. Dodatkowo w trakcie przeszukania, ich miejsc zamieszkania, odzyskano większą część skradzionej gotówki.
Badania DNA przeprowadzone w Laboratorium Kryminalistycznym wielkopolskiej policji pomogły w potwierdzeniu sprawstwa zatrzymanych. - Jak się okazało mężczyźni wspólnie zaplanowali to przestępstwo. Dwóch z nich było znajomymi z lat szkolnych, a trzeci to aktualny pracownik serwisu, który w trakcie napadu był w pracy i przekazywał informacje o bieżącej sytuacji w salonie - przyznaje Mróz.
Mężczyznom postawiono zarzuty rozboju, za co grozi im do 12 lat więzienia. Dodatkowo 41-letni pracownik serwisu odpowie za składanie fałszywych zeznań. Grozi za to do 8 lat więzienia. Wszyscy mężczyźni trafili na 3 miesiące do aresztu.