Mural zdobił ścianę w centrum Poznania przez kilka tygodni. Zniknął
Mowa o ścianie przy skrzyżowaniu ulic Garbary i Estkowskiego.
W styczniu pisaliśmy o nielegalnym podcięciu kilku drzew rosnących przy ulicy Estkowskiego. Zarząd Dróg Miejskich nagłośnił sprawę wskazując, że drzewa podcinano bez wiedzy ZDM prawdopodobnie po to, by odsłonić reklamy umieszczane w tym miejscu. Przy okazji okazało się, że reklamy przez lata wieszano tu nielegalnie.
W ubiegłym miesiącu na ścianie pojawił się mural. Można było na nim zobaczyć wielkopolskie symbole - gęś i rogala świętomarcińskiego, a także Volkswagena Caddy produkowanego w Poznaniu. Inicjatorem muralu był właśnie Volkswagen.
Podczas majówki na ścianie pojawiła się znowu wielka reklama. Poinformował o tym na Facebooku zastępca prezydenta Poznania, Mariusz Wiśniewski. Dzięki jego interwencji reklamę zdjęto. Ale... muralu pod nią nie ma. W tej sprawie napisał do nas Czytelnik.
- Piszę w sprawie niesamowicie dla mnie dziwnej sytuacji z muralem na Garbarach. Powstał on dosłownie 2 tygodnie temu, wg mnie zdobiąc dość ruchliwe skrzyżowanie (a nie oszukujmy się, ale Poznaniowi cały czas brakuje jakichkolwiek murali i tego typu artystycznych ozdób). W dziwnych okolicznościach pojawiła się na nim reklama, która okazało się, że znajduje się tam nielegalnie, a po jej zdjęciu mural zniknął. Czy to zatargi między twórcami muralu a firmy reklamowej, bądź zarządcą budynku? Ubolewam nad tą stratą niesłychanie, mam paru instagramowych znajomych, którzy chcieli przyjechać do Poznania zobaczyć mural, który przypomina warszawski mural reklamujący firmę ze słodyczami, no ale nic z tego. Takie sytuacje kreują Nasze miasto jako chaotyczny system, który nie panuje nad wyglądem ulic - napisał do nas Zbigniew.
Sytuacja jest obecnie wyjaśniana. Do tematu będziemy wracać.
Najpopularniejsze komentarze