Piotr Tworek: przegraliśmy dziwne spotkanie
Tym razem kibice Warty Poznań nie mogli cieszyć się ze zwycięstwa swoich ulubieńców.
Zieloni przegrali 0:2 z Rakowem Częstochowa. Jeden z goli padł po samobójczym trafieniu Jakuba Kiełba, ponadto Mateusz Kuzimski i Mateusz Kupczak zmarnowali rzuty karne.
- Dzisiaj jest smutny wieczór dla nas i całego zespołu. Przegraliśmy dziwne spotkanie, bo na gorąco można powiedzieć, że dobrze weszliśmy w mecz, stwarzaliśmy sytuacje, mieliśmy rzut karny i nie trafiliśmy. Popełniamy błąd, potem znów mamy rzut karny i sytuacje, po których można było trafić. Wtedy przytrafił się nam samobój. Pechowy dzień, nic nam się nie układało na boisko. Tak jak zawsze cieszymy się z wygranej jako zespół, tak dzisiaj przegrywamy jako zespół. Mamy kilka dni na to, żeby z Jagiellonią powetować sobie tę stratę - komentował na pomeczowej konferencji prasowej trener Piotr Tworek.
Szkoleniowiec zapewnił, że zmarnowane karne i samobójcze trafienie nie były efektem braku koncentracji. - Nie jesteśmy zespołem, który jest rozluźniony, bo utrzymał się w ekstraklasie. Postawiliśmy sobie cel na te ostatnie mecze, chcemy wygrywać i jak najwięcej wydusić z rundy wiosennej. Prowadziliśmy grę, konstruowaliśmy akcje, nie musieliśmy przegrać tego meczu - mówił. Zadeklarował też, że Kupczak i Kuzimski nadal będą podchodzić do jedenastek.
36 punktów zdobytych w 26 meczach daje Warcie 7. miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Kolejka jednak trwa i szansę na wyprzedzenie Zielonych ma jeszcze Zagłębie Lubin.