Łatanie asfaltem nic nie dało. Ulica Wicherkiewicz znów jest w złym stanie
Mieszkańcy znów skarżą się na stan ulicy Marii Wicherkiewicz.
Kilka tygodni temu stała się ona sławna nie tylko w Poznaniu, kiedy media obiegły zdjęcia, na których widać drogowców "latających" asfaltem jezdnię, która wygląda na gruntową. - Ulica Wicherkiewicz jest w części gruntowa, a w części utwardzona pofrezem. Odcinek gruntowy był wczoraj równany. Dziś Zakład Robót Drogowych prowadził prace na drugim odcinku. Ubytki w nawierzchni były tam łatane masą asfaltową. Zastosowanie punktowo pofrezu lub tłucznia byłoby nieskuteczne, nie można właściwie zagęścić takiego materiału na tak utwardzonej drodze. Niezagęszczony materiał zostałby wyrzucony z ubytków przez koła przejeżdżających samochodów - tłumaczyła nam wówczas Agata Kaniewska.
Sytuacja uległa poprawie, ale na krótko. - Tak wygląda dziś ulica Marii Wicherkiewicz na poznańskich Podolanach. Trzy tygodnie temu zastosowano tutaj "innowacyjną" metodę łatania dziur w ulicy. Obecnie trudno przejechać po niej samochodem - napisał do nas pan Paweł, załączając zdjęcia.
Z pytaniem o ten stan rzeczy zwróciliśmy się do ZDM. - Stan nawierzchni ulicy Wicherkiewicz wynika z problemu zagospodarowania wód opadowych. Deszczówka powinna być odprowadzana do cieku Wierzbak, który nie może już jednak przyjąć więcej wody, ponieważ jego przepustowość na górnym odcinku jest niewystarczająca. Wierzbak, jak i pobliska Bogdanka, wymagają nakładów inwestycyjnych na poziomie kilkudziesięciu milionów złotych, m.in. na zbiorniki retencyjne. Do czasu przeprowadzenia docelowych inwestycji na ul. Wicherkiewicz wykonywane będą prace utrzymaniowe. W najbliższych tygodniach zaplanowane jest wykorytowanie podłoża na odcinku utwardzonym materiałem pofrezowym oraz gruntowym. Nawiezione kruszywo zostanie zagęszczone i wyrównane, dzięki czemu powinien poprawić się stan nawierzchni - poinformowała Agata Kaniewska, rzecznik instytucji.
Najpopularniejsze komentarze