Jarosław Gowin: obóz Zjednoczonej Prawicy wszedł na niebezpieczną ścieżkę. Alternatywą wcześniejsze wybory
Choć media skupiają się głównie na koronawirusie, to sytuacja w koalicji rządzącej daleka jest od ideału.
Jarosław Kaczyński nie ukrywał tego w wywiadzie dla "Gazety Polskiej", gdzie przyznał, że w koalicji są napięcia. Nie wykluczył również scenariusza z wcześniejszymi wyborami, choć zastrzegł, że ich zorganizowanie dopiero w konstytucyjnym terminie jest celem "osiągalnym".
Do sprawy odniósł się Jarosław Gowin. Szef "Porozumienia" komentował sytuację na antenie "Polsat News". - Łączy nas wspólnota odpowiedzialności za przyszłość Polski. Nie jest tajemnicą, że w ostatnich miesiącach uwidoczniło się wiele różnic. Myślę, że każdy z koalicjantów ma uzasadnione powody do pretensji wobec pozostałych partnerów. Porozumienie uważa za niedopuszczalne to, co dzieje się w mediach publicznych oraz próbę obalenia legalnych władz partii, co nie działo się bez wsparcia zewnętrznego - mówił, mając na myśli niedawna próbę przejęcia władzy w Porozumieniu przez Adama Bielana.
- Obóz Zjednoczonej Prawicy wszedł na niebezpieczną ścieżkę, którą niektórzy komentatorzy nazywają drogą ku AWS-izacji, czyli wewnętrznego rozkładu. Ale można z tej ścieżki jeszcze zawrócić. To wymaga, przede wszystkim, szczerych rozmów w cztery oczy czy w gronie trzech liderów - przyznał Gowin.
Dziennikarz "Polsat News" pytał Gowina o alternatywy dla Zjednoczonej Prawicy. - Jeżeli nie porozumiemy się w ramach Zjednoczonej Prawicy, alternatywą będą przyspieszone wybory - podsumował. Jak zaznaczył, jego partia oczekuje od PiS respektowania zapisów umowy koalicyjnej, dotyczącej m.in. obsady ministerstw - Porozumienie uznaje Jacka Żalka, Zbigniewa Gryglasa i Michała Cieślaka za członków rządu z puli PiS.
Najpopularniejsze komentarze