16 karetek w kolejce do szpitala przy ulicy Szwajcarskiej. "Sytuacja podbramkowa, dramatyczna"
Sytuacja jest coraz gorsza.
- Jestem kierowcą karetki. O godz. 21.25 kolejka ambulansów na szwajcarach liczyła 16 - napisał do nas czytelnik. We wtorek gościem Telewizji WTK był Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta Poznania. Jak przyznał, sytuacja w szpitalu jest bardzo trudna. - Sytuacja jest podbramkowa, rzekłbym, że dramatyczna. Mamy na Szwajcarskiej maksymalnie 420 miejsc, a w poniedziałek było ich zajętych już ponad 400, we wtorek 391 - mówił.
To pracownicy szpitala przy ulicy Szwajcarskiej, jako szpitala węzłowego, decydują o ulokowaniu pacjentów na wolnych covidowych łóżkach we wszystkich szpitalach w regionie. Solarski ma nadzieję, że uruchamianie kolejnych łóżek dla chorych na Covid-19, co obecnie się dzieje sprawi, że tych miejsc nie zabraknie. - Nie mamy możliwości, by przyjąć na Szwajcarskiej większej liczby pacjentów niż 420. To nie łóżko, a kadra leczy, więc nie ma możliwości dostawiania łóżek. Pacjenci będą po prostu musieli być transportowani do innych szpitali. [...] Wyraziliśmy wolę utworzenia jednego oddziału covidowego w szpitalu im. Raszei, ale to są decyzje wojewody i NFZ - mówił Solarski.
Zastępca prezydenta zaapelował do mieszkańców, by przy okazji świąt ograniczyli do minimum kontakty z bliskimi. - Doradzam, by nie iść do kościoła, będzie jeszcze okazja, by do niego iść. Jeśli będzie tam większa liczba osób, to może tam dochodzić do zakażeń - zauważył.
Najpopularniejsze komentarze