Reklama

Incydent w rezerwacie Żurawiniec. W tle nóż, tajemniczy mężczyzna i szczekający pies

fot. Czytelniczka
fot. Czytelniczka

W niedzielne popołudnie doszło do incydentu w rezerwacie Żurawiniec.

Nasza Czytelniczka, wraz z ciotką i psami, wybrała się tam na spacer. Kobieta prowadziła na smyczy dwa kundelki, a jej krewna owczarka niemieckiego - wedle zapewnień miał on założony kaganiec. - W pewnym momencie minęła nas kobieta na rowerze, a przy niej szedł mężczyzna. Samira (owczarek - red.) kilka razy zaszczekała. Moja ciotka się odwróciła i chciała iść dalej, ale jej pies się zatrzymał. W tym momencie mężczyzna wyciągnął nóż i przybrał pozycję, jakby chciał zaatakować i zaczął skradać się w kierunku mojej ciotki i jej psa! Wszystko bez słowa! Mnie zamurowało, moją ciotkę też, dopiero po chwili zrobiłyśmy raban i mężczyzna odszedł - relacjonowała Czytelniczka.

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA

Kobiety zadzwoniły na policję, po czym zaczęły iść w pewnej odległości za mężczyzną. - Kiedy doszedł do osiedla Batorego, zauważył, że za nim idziemy i zaczął uciekać, po czym zniknął - opisuje zgłaszająca.

- Otrzymaliśmy takie zgłoszenie, policjanci wyjaśniają sprawę - przekazał nam kom. Maciej Święcichowski.

To jednak jeszcze nie oznacza, że ktokolwiek usłyszy w tej sprawie jakieś zarzuty. Policjanci muszą najpierw poznać wersję mężczyzny, dopiero wtedy będzie można wyciągnąć wnioski i ustalić szczegóły zajścia.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Może być bardzo niebezpiecznie. Jest ostrzeżenie IMGW również dla Poznania!
2℃
-3℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
17 km
Stan powietrza
PM2.5
28.70 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro