Kolejorz w końcu ma 3 punkty. Lech Poznań - Śląsk Wrocław 1:0
W meczu 18. kolejki PKO BP Ekstraklasy Lech Poznań pokonał przy Bułgarskiej zespół Śląska Wrocław.
Oba zespoły mają za sobą trudne tygodnie, więc obraz gry w pierwszej połowie nie mógł dziwić. Częściej przy piłce był Lech i choć konstruowanie akcji zaczepnych szło mu opornie (wiele napędzał dobrze dysponowany Kamiński, aktywny był także Puchacz), to kilka razy udało się dojść do pozycji strzeleckich. Podobać mógł się debiutujący Johannsson, który dobrze poruszał się w polu karnym, a piłka go szukała. Dwukrotnie dobre dośrodkowania w kierunku Amerykanina posyłał Czerwiński, raz jednak napastnik spudłował, a następnie ubiegł go obrońca.
Śląsk w pierwszych 45 minutach oddał kilka strzałów, żaden nie był jednak celny i ostatecznie do przerwy mieliśmy wynik 0:0.
Po zmianie stron Lech prezentował się lepiej, a największą metamorfozę przeszedł Sykora. Czeski skrzydłowy w końcu zaczął dobrze dośrodkowywać, oddawał też strzały sprawiające Putnockiemu problemy.
Jedno z dośrodkowań Sykora posłał z prawej strony w okolicy 5. metra, a tam najlepiej zachował się Johannsson i strzałem głową zdobył pierwszego gola w nowych barwach.
Napastnik równie dobrze mógł zaliczyć hattricka. Po świetnym podaniu Puchacza (wciąż bez asysty w tym sezonie ligowym) niepilnowany Amerykanin uderzył z kilku metrów, ale nie trafił w bramkę. Chwilę później Putnocky odbił uderzenie Sykory, piłka odbiła się od głowy Johannssona i minęła słupek, wychodząc poza boisko.
Po zdobyciu gola Lech kontrolował grę, szanował piłkę i nie podejmował zbędnego ryzyka. Śląsk z kolei w ofensywie był jeszcze słabszy niż przed przerwą i nie miał żadnego pomysłu na skuteczny atak.
Ostatecznie jedna bramka okazała się wystarczająca do odniesienia pierwszego ligowego zwycięstwa od 6 grudnia. Kolejorz nie zachwycił i w jego grze wciąż jest sporo do poprawy, zrobił jednak wystarczająco wiele, żeby pokonać będący w kryzysie zespół z Wrocławia. To oznacza głęboki oddech i chwilę spokoju przed zaplanowanymi na piątek derbami Poznania.
Lech Poznań - Śląsk Wrocław 1:0 (0:0)
Składy:
Lech: Van der Hart - Czerwiński, Rogne, Milić, Puchacz - Sykora (Kraweć 84'), Karlstroem, Tiba, Kamiński - Ramirez - Johannsson (Szymczak 76')
Rezerwowi: Bednarek - Marchwiński, Dejewski, Salamon, Kraweć, Szymczak, Borowski, Kwekweskiri, Palacz
Śląsk: Putnocky - Cotugno, Celeban, Pawelec, Stiglec, Scalet, Praszelik (Łyszczarz 78'), Pich (Sobota 61'), Musonda (Exposito 70'), Pawłowski (Janasik 68'), Piasecki
Rezerwowi: Szromnik, Janasik, Bejger, Wilusz, Tamas, Pałaszewski, Sobota, Łyszczarz, Exposito
Bramki: Johannsson 57'
Kartki: Pich 32' (żółta), Piasecki 37' (żółta), Tiba 66' (żółta), Celeban 68' (żółta), Pawelec 69' (żółta),
Sędzia: Daniel Stefański
Najpopularniejsze komentarze