Reklama

Potrącono ją na przejściu dla pieszych, zbiera na kosztowną rehabilitację

fot. zrzutka.pl
fot. zrzutka.pl

Do wypadku doszło w październiku na ulicy Stróżyńskiego.

29 października około 20.30 na ulicy Stróżyńskiego na Piątkowie doszło do wypadku. 27-letnia Karina została potrącona na przejściu dla pieszych przez kierowcę citroena. - Sytuacja wyglądała tak, że samochód na jednym pasie się zatrzymał, Karina weszła na przejście, a kierowca z drugiego pasa już się nie zatrzymał - wyjaśnia nam narzeczony kobiety. Obecnie w toku są sprawy karna i cywilna.

TEJ! Zasługujesz na jesienny relaks. Linea Mare***** nad morzem to idealne miejsce na wypoczynek wśród sosnowych lasów. Odkryj spokój i komfort w wyjątkowym otoczeniu.
REKLAMA

Bliscy Kariny przyznają, że informacja o wypadku była dla nich wstrząsem. - Gdy Karina nie wracała do domu, mijała druga godzina jej spóźnienia, a telefon milczał... Postanowiliśmy jej szukać. Dwa auta, lokalizacja telefonu, sprawdzane okoliczne drogi i inne dróżki nie dawały pozytywnych rezultatów. Ostatnim, najczarniejszym scenariuszem był kontakt z pobliskimi szpitalami - wszystko stało się jasne - informacja jak grom z jasnego nieba - Karina miała wypadek. Po otrzymaniu informacji.. Cisza, zapaść serca, pulsująca głowa, która jakby zaraz miała się roztrzaskać - tłumaczą.

Okazało się, że kobieta w wyniku wypadku doznała rozległego obrzęku mózgu, a także wielomiejscowego pęknięcia czaszki. Przez dwa miesiące była utrzymywana w śpiączce farmakologicznej. - Po dwóch tygodniach samego wodzenia wzrokiem wykrztusiła z siebie pierwsze słowa. Zaczęła podejmować rozmowy, a raczej lakonicznie odpowiadać na zadawane jej pytania, choć nie zawsze zgodnie z prawdą. Na oddziale rehabilitacji rozpoczęła się walka, by postawić ją na nogi, a ona sama zaczęła morderczy trening, by kiedyś stać się ponownie silną i niezależną osobą. Na dzień dzisiejszy sama jest karmiona przez rurkę PEG, którą wprowadza się przez brzuch do żołądka, dzięki czemu ma więcej siły na ćwiczenia - dodają.

Przed wypadkiem Karina pracowała w szkole. Pomagała dzieciom radzić sobie w trudnych sytuacjach. Dziś sama się w takiej znajduje. Bliscy chcą, by kobieta trafiła do prywatnego ośrodka rehabilitacyjnego, ale jego koszt to 14 tysięcy złotych miesięcznie. Do tego trzeba doliczyć leki, dodatkowe zabiegi. Dlatego zdecydowano się na utworzenie zrzutki, dzięki której możliwe będzie pokrycie części kosztów rehabilitacji. Pomóc można TUTAJ.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Problemy na Ławicy przez pogodę
9℃
1℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
10 km
Stan powietrza
PM2.5
25.30 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro