Remis pozostawił niedosyt. Górnik Zabrze - Lech Poznań 1:1
W meczu 15. kolejki PKO BP Ekstraklasy Lech Poznań zremisował na wyjeździe z Górnikiem Zabrze.
Biorą pod uwagę styl gry obu zespołów kibice mogli spodziewać się emocji i tych rzeczywiście nie zabrakło. Trener Żuraw, głównie ze względu na kilka urazów, musiał skonstruować formację ofensywną wyłącznie z wychowanków.
Już w 3. lidze w polskiej lidze "zameldował się" debiutujący Kalstroem. Szwed ostro faulował rywala i zobaczył żółtą kartkę, choć trzeba zaznaczyć, że gdyby sędzia był bardziej surowy to piłkarz Kolejorza mógł wylecieć z boiska.
Miejscowi objęli prowadzenie po ładnej, zespołowej akcji. Prostopadłym podaniem uruchomiono Jimeneza, ten zagrał wzdłuż bramki, a Sobczyk dopełnił formalności.
Lech starał się odpowiedzieć. W 16. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Szymczak i posłał piłkę w światło bramki, ale z linii wybił ją Masouras.
Mecz toczony był w niezłym tempie, do końca pierwszej połowy najwięcej emocji przyniosły jednak... analizy VAR. Najpierw w polu karnym Górnika padł szarżujący Puchacz. Sędzia wskazał na 11. metr, ale po długiej analizie został wezwany do monitora VAR i w końcu zmienił decyzję.
Kolejne wątpliwości dotyczyły rzekomego kopnięcia Skórasia przez Wojtuszka. Sędzia Kwiatkowski podyktował jedenastkę, znów jednak zmienił decyzję po obejrzeniu powtórki.
Po raz kolejny VAR wszedł do gry przy zagraniu ręką Rogne. Gospodarze mogli mieć w tej sytuacji rzut karny, na szczęście dla Lecha okazało się, że akcja została "spalona" przez graczy Górnika.
Po zmianie stron Lech starał się atakować i w końcu dało to efekt. Z rzutu rożnego dośrodkował Czerwiński, a celnym strzałem głową popisał się Rogne.
Ostatnie pół godziny to ataki z obu stron, zarówno Lechowi jak i Górnikowi szło to jednak dość opornie. Kolejne dośrodkowania nie trafiały do adresatów, nie było również groźnych strzałów z dystansu.
Ostatecznie padł remis 1:1, który można uznać za sprawiedliwy. Po postawie Lecha z pewnością można było spodziewać się więcej, punkt zdobyty w Zabrzu należy jednak szanować, bo spotkanie mogło potoczyć się w każdym kierunku, a stadion Górnika to trudny teren. Pierwszy mecz w 2021 roku pokazał jednak, że przed zespołem trenera Żurawia jeszcze sporo pracy.
Górnik Zabrze - Lech Poznań 1:1 (1:0)
Składy:
Górnik: Chudy - Paluszek (Wiśniewski 46'), Koj, Gryszkiewicz, Masouras, Kubica (Manneh 71'), Janza, Wojtuszek (Ściślak 58'), Nowak (Prochazka 84'), Sobczyk (Krawczyk 58'), Jimenez
Rezerwowi: Kudła, Wiśniewski, Evangelou, Prochazka, Rostkowski, Manneh, Pawłowski, Ściślak, Krawczyk
Lech: Van der Hart - Czerwiński, Rogne, Salamon, Puchacz - Skóraś (Kraweć 71'), Karlstroem, Tiba, Kamiński - Marchwiński (Ramirez 83') - Szymczak (Awwad 71')
Rezerwowi: Bednarek, Kraweć, Ramirez, Dejewski, Pacławski, Borowski, Awwad, Kozubal, Palacz
Bramki: Sobczyk 7' - Rogne 60'
Kartki: Karlstroem 3' (żółta), Sobczyk 50' (żółta), Manneh 74' (żółta),
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Najpopularniejsze komentarze