Mundurki szkolne ciągle modne?
Biała koszula, spódniczka w kratkę, zaprasowane na kant spodnie, granatowy sweter lub bluza sportowa - właśnie tak mieli prezentować się wszyscy uczniowie szkół podstawowych i gimnazjów po wejściu w życie Ustawy o systemie oświaty. To, że miało tak być nie znaczy, że tak się stało. Mundurki szkolne owszem zagościły w polskich szkołach, ale tylko na rok. Teraz pozostał dylemat w rękach dyrekcji i rady rodziców - decyzja o tym czy dzieci nadal mają nosić szkolne stroje czy lepiej nie.
Od 1 września 2007 roku uczniowie publicznych poznańskich podstawówek i gimnazjów, podobnie jak miliony ich rówieśników z całej Polski mieli obowiązek ubierać się do szkoły w jednolite stroje, za których wprowadzenie był odpowiedzialny Roman Giertych - minister edukacji w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego.
Uczniowie mundurki szkolne musieli zakładać przez rok, aż do nowelizacji ustawy.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o systemie oświaty to dyrektor szkoły decyduje o tym czy uczniowie mają obowiązek nosić jednolity strój. Dyrektor może wprowadzić mundurki z własnej inicjatywy lub na wniosek rady szkoły, rady rodziców, rady pedagogicznej lub samorządu uczniowskiego.
Jak się okazuje burzliwe dyskusje o mundurku szkolnym trwają do dziś. W szkołach czasami trudno podjąć odpowiednią decyzję, ponieważ szkolne stroje mają wielu przeciwników, ale również nie małą ilość zwolenników.
Dla wielu rodziców obowiązkowy mundurek szkolny okazał się niepotrzebnym wydatkiem. Powodów do zadowolenia nie mają także firmy odzieżowe, które zajmowały się szyciem mundurków - nastawione na spore zyski nie tylko w jednym roku szkolnym.
Jak się okazuje teraz producenci szkolnych strojów mają spore problemy, ponieważ zainwestowali duże pieniądze w materiały na jednolite stroje, które teraz zalegają w firmowych magazynach.