Nie żyje Nelly, najsłynniejsza rysica w Wielkopolsce
Na początku września pisaliśmy o tym, jak dużą sensację wzbudzają przypadkowe spotkania z Nelly.
W rejonie Trzcianki, Piły i Obornik spotkanie z rysiem jest dziś dużo bardziej prawdopodobne niż jeszcze kilka lat temu. Coraz częściej można je zobaczyć w tutejszych lasach. Tylko w zeszłym roku w ramach projektu "Powrót rysia do północno-zachodniej Polski" do lasów wprowadzono 36 rysiów z obrożami GPS. Łącznie na wolność trafiło 46 zwierząt, które bardzo dobrze czują się nie tylko w Wielkopolsce, ale też na terenie województwa zachodniopomorskiego.
Samica Nelly, którą widywano w lasach Nadleśnictwa Trzcianka, szczególnie przypadła do gustu leśnikom. Wiosną opisywali jej spotkanie ze spacerującym ojcem i córką. Ludzie chcieli wejść na ambonę, by rozejrzeć się po okolicy, ale w niewielkim domku siedziała właśnie Nelly.
Nelly wypatrzono też pod koniec sierpnia. Przez dwie godziny prężyła się na balocie słomy. Nagrał to jeden z pracowników Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego, które zajmuje się projektem reintrodukcji rysia w lasach. Już wtedy było wiadomo, że rysica została mamą. Na zdjęciach uwieczniono też bowiem jej pociechy.
Niestety nie mamy dobrych wieści. - Nelly - rysica, która od roku przemierzała lasy Nadleśnictwa Trzcianka, została odnaleziona martwa w okolicy Wapniarni. Bezpośrednią przyczyną śmierci Nelly był ostry nieżyt jelit. Jak pisze Pan Marcin Grzegorzek z Dzika Zagroda - Żubry zachodniopomorskie "Przyczyną może być zatrucie, bakterie, wirusy, jednostki chorobowe przenoszone przez koty domowe, z którymi rysie mają kontakt." - informuje Nadleśnictwo Trzcianka. - W naszej okolicy są jeszcze inne osobniki dorosłe, ale Nelly była wyjątkowa... wiosną tego roku urodziła dwa kocięta, które mieszkańcy widywali wielokrotnie - dodaje.
Niestety małe rysie nie poradzą sobie samodzielnie. Dlatego Marcin Grzegorzek prosi o pomoc, w przypadku ich zobaczenia. - Ostatnie tygodnie spędziły pomiędzy Białą i Wrzącą. Proszę o kontakt, gdyby ktoś zauważył rysie w okolicy, same sobie nie poradzą. Tel. 605093721 - napisał na Facebooku.
Pewne jest, że Nelly nie została zabita przez człowieka. Zlecono natomiast badania toksykologiczne, które mają wskazać dokładną przyczynę jej śmierci.