Szpital polowy na MTP ma być gotowy w 10 dni
Jacek Jaśkowiak wierzy, że nie będzie konieczności leczenia w nim ludzi.
- Sytuacja jest bardzo dynamiczna. Ja rozumiem decyzję Ministra Zdrowia i wojewody, by przygotować rozwiązania awaryjne. Na wypadek sytuacji, gdy obecnie funkcjonujące szpitale nie będą w stanie przyjąć pacjentów wymagających hospitalizacji - mówi Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.
Szpital polowy, który ma powstać na terenie MTP, ma być rozwiązaniem tymczasowym. - Te decyzje już zapadły, ale musimy poczekać na formalności. Nasza rola sprowadza się to udostępnienia terenu, wyposażenia w łóżka, sprzęt do podłączania tlenu. Życzę państwu i sobie, żebyśmy nie musieli z tego rozwiązania korzystać - podkreślił.
Miasto nie będzie prowadzić szpitala. Odpowiedzialny za jego prowadzenie jest wojewoda. - Być może wojsko się w to zaangażuje. Dlaczego MTP? Bo jest blisko szpitala na Szwajcarskiej, a więc specjalistycznej lecznicy. Koszt zrobienia takiego szpitala to około 2,1 mln zł i mamy zapewnienie, że te pieniądze będą nam zwrócone przez rząd - dodał.
Szczegóły związane z powstaniem szpitala ma ogłosić wojewoda. Wiadomo jednak, że na terenie szpitala polowego ma powstać m.in. 45 stanowisk respiratorowych. Miasto zapewnia, że w ciągu 10 dni od momentu otrzymania formalnej decyzji o budowie szpitala, jest w stanie przygotować lazaret. - Szpital możemy przygotować w ciągu 10 dni. Dziś, jutro powinniśmy otrzymać decyzję. To nie oznacza, że tam będą przyjmowani chorzy. Życzę sobie i państwu, by to była tylko konieczność utrzymania w gotowości tego szpitala.