Nie ma śladu po Targowisku Bema
Zamiast hali, w której przez lata pracowali kupcy, jest pusta przestrzeń.
- Ciekawy i smutny widok, kawałek historii Wildy i nas wszystkich. Może nie najlepszej ale jednak historii - pisze Maciej, widz WTK, który zrobił zdjęcie terenu, na którym jeszcze do niedawna stała targowa hala. Dziś nie ma po niej nawet śladu.
Miasto już w czerwcu podjęło decyzję o zamknięciu z końcem sierpnia targowiska Bema na Wildzie. - Obecnie handluje tam tylko 17 osób, których stoiska zajmują ok. 4 procent powierzchni targowiska - czyli ok 172 m² z dostępnej powierzchni 3608 m². Dla porównania: w latach 2001-2007 handlowało na tym targowisku 250 kupców, a zajęte było 100 proc. powierzchni handlowej. Obecnie wpływy z umów dzierżawy nie pokrywają kosztów utrzymania tego obiektu, a płatności rozliczane są nieregularnie - wyjaśniali wówczas miejscy urzędnicy.
Spółka Targowiska tłumaczyła, że ponosi duże koszty w związku z utrzymywaniem obiektu, dlatego decyzja o zamknięciu była trudna, ale konieczna. Z końcem sierpnia targowisko przestało tu działać. We wrześniu rozpoczęła się rozbiórka, która już się zakończyła.
Co z tym terenem? Miasto chce tu zbudować filharmonię, która wkomponowałaby się w zieleń rosnącą na terenie dawnego stadionu im. Szyca. Wkrótce ma zostać ogłoszony konkurs architektoniczny na zagospodarowanie tej przestrzeni.
Najpopularniejsze komentarze