Cztery osoby śmiertelnie zatruły się grzybami. Przesłuchano grzybiarzy
Mężczyźni twierdzą, że sami spożywali swoje zbiory i nic im nie było.
Wracamy do sprawy tragedii z Wrześni. Jak już informowaliśmy wcześniej zmarły dwie siostry, które zatruły się grzybami, w piątek dotarły informacje o kolejnych dwóch ofiarach - to matka i syn. Jak ustalili policjanci grzyby pochodziły z tego samego źródła. Te grzyby były zbierane przez dwóch mężczyzn. Obaj twierdzą, że zbierali jedynie gąski. To, co zebrali rano przekazali za darmo dwóm siostrom - tłumaczy w rozmowie z Telewizją WTK mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. Następnego dnia mężczyźni znów wybrali się na grzybobranie. Swoje zbiory sprzedali seniorce i jej synowi. Mężczyźni zostali już przesłuchani. Okazało się, że cztery osoby z tego samego osiedla zmarły po zjedzeniu muchomora sromotnikowego.
Obaj zgodnie twierdzą, że również jedli te grzyby i nic im nie było. Ci mężczyźni zostali przesłuchani w charakterze świadków i zostali zwolnieni do domów - dodaje rzecznik.
Dalsze czynności w tej sprawie prowadzić będzie prokuratura.