Trenerzy na wspólnej konferencji, kibice bez nienawiści. "Ewenement na skalę polską i światową"
Przed nami pierwsze od 25 lat derby Poznania w piłkarskiej ekstraklasie.
O tym spotkaniu zaczęło się mówić właściwie zaraz po awansie Warty, a kibice z niecierpliwością czekali na ogłoszenie dokładnego terminarza 4. kolejki. Ostatecznie Kolejorz podejmie Zielonych w niedzielę o 17:30, a to pora często zarezerwowana w ramówce dla najciekawszych spotkań kolejki. Derbami żyje więc nie tylko stolica Wielkopolski, ale i cała piłkarska Polska.
To mecz wyjątkowy, więc wyjątkowa jest jego oprawa. W niedzielne południe poznańskie Koziołki będą trykać się ubrane w szaliki Lecha i Warty, a na stadionie padnie "pandemiczny" rekord frekwencji - bilety wyprzedały się na początku tygodnia.
W wielu polskich miastach derby traktowane są jak "święta wojna". W Poznaniu również są one ważne, ale pomiędzy kibicami obu drużyn trudno doszukiwać się nienawiści, dobre stosunki łączą również same kluby, czego przykładem była piątkowa konferencja prasowa, kiedy na jednej sali zasiedli Dariusz Żuraw i Piotr Tworek.
Ten drugi ma do dyspozycji m.in. Łukasza Trałkę, wcześniej przez wiele lat związanego z Lechem. Wydawało się, że doświadczony piłkarz przechodzi do I ligi, żeby w dobrym stylu zakończyć karierę, tymczasem wywalczony przez Wartę awans oznaczał dla niego perspektywę konfrontacji z dawnymi kolegami. Między innymi o tę kwestię pytano na piątkowej konferencji trenera Tworka.
- Obserwując swoich piłkarzy w treningach widzę radość i ekscytację tym meczem. Nie tylko Łukasza Trałki, ale każdego zawodnika. W piątek spora grupa nie chciała zejść po treningu z boiska, woleli doskonalić dośrodkowania czy uderzenia. Cieszą się na to spotkanie, ja również, bo sam jestem ciekaw jak zaprezentujemy się na tle mocnego przeciwnika i jak piłkarze zrealizują moje założenia - mówił szkoleniowiec Zielonych.
Wtórował mu trener Żuraw. - Bardzo się cieszę, że doszło do takiego meczu i gratuluję Warcie awansu. Sam czekam na te derby i myślę, że będzie to dobre i ciekawe widowisko - zapowiedział szkoleniowiec, którego pytano z kolei czy kojarzy inne derby miasta, którym towarzyszy tak dobra atmosfera. - Sięgam pamięcią i wydaje mi się, że chyba nie. To ewenement na skalę Polską i światową, że dwa kluby z jednego miasta darzą się sympatią. Bardzo się z tego cieszę i mam nadzieję, że my stworzymy dobre widowisko na boisku, a kibice na trybunach - podsumował.