Agresywna kobieta ponownie pojawiła się w autobusie linii nr 175 i chciała zaatakować pasażerkę
W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o incydencie, do jakiego doszło w autobusie na Świerczewie.
Nasza czytelniczka została zaatakowana przez nieznaną jej wówczas kobietę, która uderzyła ją w głowę, a następnie szarpała na przystanku autobusowym. Piszemy o tym TUTAJ. Sprawę zgłoszono policji. Ustalono już personalia agresorki, a także to, gdzie mieszka. Po publikacji tekstu do naszej redakcji zgłosiło się sporo osób, które padło ofiarą tej kobiety lub widziały, że kogoś atakowała.
Niestety w czwartek mieszkanka Łazarza ponownie próbowała zaatakować inną pasażerkę autobusu linii nr 175. - Weszła do autobusu na pętli na Górczynie i próbowała atakować kobietę z 4-letnim dzieckiem. Ta pasażerka rozpoznała agresorkę i wezwała pomoc. Ostatecznie interweniował dyżurny ruchu z pętli i agresywnej kobiety nie wpuszczono do autobusu. Obawiam się, że dojdzie do tragedii - mówi nasza czytelniczka, która w ubiegłym tygodniu padła ofiarą kobiety. - Zdaję sobie sprawę z tego, że ta osoba jest chora, ale to nic nie zmienia, bo chodzi po ulicach, jeździ w komunikacji miejskiej i atakuje ludzi. Może kogoś po prostu dźgnąć nożem - dodaje.
Sprawą pobicia w autobusie zajmują się policjanci z Wildy. Jak ustaliliśmy, poza pobitą w autobusie kobietą nikt inny nie zgłosił policji, by ta kobieta zachowywała się wobec niego agresywnie. - Apelujemy, by zgłaszać się na komisariat na Wildzie, który w tej chwili funkcjonuje przy ulicy Taborowej. Postępowanie w tej sprawie z urzędu wszczęła prokuratura po zapoznaniu się z dokumentacją. Więcej zgłoszeń od poszkodowanych to zawsze szerszy obraz sprawy - mówi Maciej Święcichowski z wielkopolskiej policji.
Na Nieformalnej Grupie Świerczewskiej na FB pojawiło się ogłoszenie mecenasa ze Świerczewa, który deklaruje, że pro bono pomoże osobom poszkodowanym przez kobietę. - Tylko konsekwentne zgłaszanie tych przypadków organom ścigania pozwoli załatwić sprawę i przywróci spokój i poczucie bezpieczeństwa na naszym osiedlu - pisze Marcin Górski.
Agresywna kobieta ma około 45-50 lat, krótkie blond włosy, jest zadbana. Do naszej redakcji dotarło jej zdjęcie.
Najpopularniejsze komentarze