Wygrana na początek nowego sezonu. Odra Opole - Lech Poznań 1:3
W meczu 1/32 finału rozgrywek o Fortuna Puchar Polski Lech Poznań pokonał na wyjeździe Odrę Opole i awansował do dalszych gier.
Pierwsze mecze sezonu zawsze są przyczyną pewnej niepewności. Kibice Kolejorza liczyli jednak, że w starciu z pierwszoligowcem ich ulubieńcy zademonstrują formę zbliżoną do tej z końcówki poprzednich rozgrywek.
Dariusz Żuraw posłał do boju dwóch debiutantów: Filipa Bednarka i Mikaela Ishaka. Więcej można powiedzieć o napastniku, bo polski bramkarz nie miał zbyt wiele okazji do zademonstrowania swoich umiejętności.
To właśnie Asyryjczyk mógł otworzyć wynik meczu i to już w pierwszej minucie: po dośrodkowaniu Jóźwiaka napastnik uderzył głową, ale piłka trafiła w słupek.
Na boisku istniał tylko Kolejorz, a Odra mogła jedynie przyglądać się jego poczynaniom. Na bramkę gospodarzy sunęły kolejne ataki, brakowało jednak kropki nad i.
Okazja do radości przyszła w 14. minucie. Po zagraniu Tiby strzału nie zdołał oddać Ishak, w końcu zrobił to jednak Satka i uderzeniem z 7. metra otworzył wynik.
Chwilę później powinno być 2:0. Lechici wychodzili z kontrą, Ishak nie opanował jednak piłki, ostatecznie wyszło z tego podanie do Jóźwiaka, ten uderzył celnie, ale górą był bramkarz.
Odra w końcu zaczęła przynajmniej zbliżać się do bramki Kolejorza, goście cały czas mieli jednak mecz pod kontrolą. Czujność była mimo to wskazana, o czym lechici przekonali się w 29. minucie: rywala przed polem karnym faulował Moder, do piłki podszedł Janus i po uderzeniu z rzutu wolnego trafił w słupek.
Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzaniem Kolejorza.
Początek drugiej połowy zwiastował niezłe widowisko, w końcu jednak gra przeniosła się na jakiś czas do środka pola, a kolejne - bardzo liczne - zmiany nie wpływały pozytywnie na płynność rywalizacji.
Choć niewiele na to wskazywało, to w ostatnim kwadransie kibice zobaczyli aż 3 bramki. Najpierw do siatki rywali, po ogromnym zamieszaniu, trafił Satka. Arbiter główny anulował gola ze względu na spalonego, ale po analizie VAR trafienie uznano.
Losy spotkania były już przesądzone, Odrze trudno było jednak odmówić ambicji. Po jednym z nieudanych ataków opolan z kontrą wyszli poznaniacy, Jóźwiak przytomnie zagrał do Szymczaka, a ten zwiódł rywala, przełożył piłkę na lewą nogę i zdobył gola. Honorowe trafienie Boneckiego nie miało już znaczenia.
Lech zrobił co do niego należało - pewnie pokonał pierwszoligowca, pokazując przy tym momenty naprawdę niezłego futbolu. Teraz pozostaje z optymizmem czekać na ligową inaugurację - w piątek Kolejorz zagra na wyjeździe z Zagłębiem Lubin.
Odra Opole - Lech Poznań 1:3 (0:1)
Składy:
Odra: Sapielak - Matuszewski, Żemło, Kamiński, Szrek, Janus (Mikinić 60'), Niziołek, Trojak, Bonecki, Gancarczyk (Nowak 73'), Czapliński (Skrzypczak 61').
Rezerwowi: Kuchta, Czajkowski, Mikinić, Kostrzycki, Surzyn, Winiarczyk, Skrzypczak, Sluga, Nowak
Lech: Bednarek - Gumny (Czerwiński 62'), Satka, Crnomarković, Puchacz, Kamiński (Skóraś 62'), Moder, Tiba (Muhar 77'), Jóźwiak, Ramirez (Marchwiński 62'), Ishak (Szymczak 80').
Rezerwowi: Malenica, Muhar, Marchwiński, Skóraś, Szymczak, Niewiadomski, Czerwiński.
Bramki: Boneckii 90' - Satka 14', 76', Szymczak 88'
Kartki: Moder 28' (żółta), Janus 30' (żółta), Marchwiński 66' (żółta),
Sędzia: Sebastian Jarzębak
Najpopularniejsze komentarze