Stary Rynek w nocy tętni życiem. "Rekordy frekwencji też są bite"
W okolicach Starego Rynku w nocy można było spotkać tłumy.
Podczas, gdy w Polsce padały kolejne rekordy w liczbie nowych zakażeń koronawirusem, w centrum niedawno jeszcze pustego Poznania w nocy można spotkać tłumy. Rekordy frekwencji też są bite - pisze nasz Czytelnik i przesyła zdjęcie.
Choć większość obostrzeń została już poluzowana i większość zakazów sprzed kilku ostatnich miesięcy już nie obowiązuje lekarze przypominają i apelują o ostrożność. Wirus nie zniknął, nadal jest nieprzewidywalnym przeciwnikiem - przypominała prof. Iwona Mozer-Lisewska, ordynator oddziału zakaźnego w Wielospecjalistycznym Szpitalu Miejskim im. J. Strusia w Poznaniu. Dlatego należy obowiązkowo pamiętać, że ciągle żyjemy w czasie epidemii. Nawet jeśli okresowo liczba zakażeń może się zmniejszać, to dane statystyczne mówią same za siebie. W dalszym ciągu powinniśmy nosić maseczki, zachowywać reżim sanitarny, często myć ręce i zachowywać bezpieczną odległość w przestrzeni publicznej. Tymczasem na urlopie z przerażeniem obserwuję, że na Wybrzeżu maseczki noszone są incydentalnie - dodała.
Lekarze przypominają, że minimalna odległość między pieszymi powinna wynosić 1,5 metra. Maseczki - lub inny rodzaj zasłaniania ust i nosa - należy nosić w sytuacji, gdy nie można odległości od innych. Oznacza to, że trzeba ich używać również na świeżym powietrzu, jeśli nie da się zachować odpowiedniej odległości. Zasłanianie ust i nosa jest obowiązkowe w przestrzeni zamkniętej - w autobusie, tramwaju i pociągu, w sklepach, w kinie i teatrze, u lekarza, w kościele, w szkole, na uczelni czy w urzędzie.
Maseczki można zdjąć w lesie, w restauracji lub barze - po zajęciu miejsca przy stole, podczas jedzenia lub picia; także w wagonach WARS; w pracy - jeśli nie ma styczności z osobami z zewnątrz.
Najpopularniejsze komentarze