Reklama
Reklama

Chcą zorganizować "Rave party w koronach drzew". Bez zgody leśników

fot. kwolana
fot. kwolana

Organizatorzy wydarzenia podkreślają, że nie ma to być "impreza", a jedynie "spacer".

W tym sezonie Adam Bysiek wraz ze swoimi partnerami zorganizowali w Poznaniu 4 "wydarzenia". 3 odbyły się nad Wartą, a 1 nad jeziorem na Strzeszynku. W każdym uczestniczyło przynajmniej blisko 2000 osób. Organizatorzy nazywali to "spacerami", choć w rzeczywistości nie brakowało tam muzyki, zabawy i tańców. W dobie pandemii koronawirusa.

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA

Na początku sierpnia organizatorzy chcą przygotować podobne wydarzenie na ścieżce w koronach drzew na terenie poznańskiego lasu. - RAVE party W KORONACH DRZEW trance&techno | Dj Live Set stream - nazwano wydarzenie. - Razem zapisujemy się na stałe w imprezowej historii miasta i mamy też na nią wymierny wpływ. Dzięki właśnie Wam - piszą organizatorzy na Facebooku. Udział w wydarzeniu kosztuje sugerowane 15 złotych. 55% z uzyskanej kwoty ma trafić na WWF, a pozostałe pieniądze mają pomóc w zorganizowaniu kolejnych wydarzeń.

Zapytaliśmy Zakład Lasów Poznańskich, czy wyraził zgodę na takie "wydarzenie". - Jesteśmy oburzeni takim pomysłem i tym, że nikt nawet nie zapytał nas o zgodę, o zdanie - mówi nam dyrektor ZLP Mieczysław Broński. - Wystosowaliśmy już do organizatora pismo z wyraźnym zakazem. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że organizator nam opowiada, że to będzie spacer, nie będzie żadnej muzyki. Przecież są zdjęcia z poprzednich "spacerów", na których widać, że była to najnormalniejsza impreza z głośną muzyką i imprezowaniem - dodaje.

Broński przyznaje, że boi się o zwierzęta, o ptaki, płazy, o zagrożenie pożarowe, które jest teraz bardzo duże. - Do tego mamy wzrastającą liczbę zachorowań na Covid-19. Czy ci ludzie będą mieć maski? Będą trzymać dystans? Na zdjęciach z poprzednich wydarzeń tego nie widziałem. Napisaliśmy już w tej sprawie do policji, straży miejskiej i poinformowaliśmy Wydział Zarządzania Kryzysowego. Prosimy o pomoc w ochronieniu przyrody - kończy.

Adam Bysiek tłumaczy nam początkowo, że nie rozumie całego zamieszania. - To jest wydarzenie online, spacer po ścieżce - mówi. Gdy zwracamy uwagę, że w podobnych spacerach udział brało kilka tysięcy osób odpowiada, że uczestnicy sprzątają okolicę. - My robimy to po coś. Po to, by posprzątać np. teren nad Wartą. Uczestnicy dostają worki, rękawiczki i sprzątają teren. Dzięki temu po naszym wydarzeniu jest czyściej niż przed. Ścieżkę w koronach także chcielibyśmy wysprzątać - dodaje.

Zakład Lasów Poznańskich przyznaje, że sprzątanie odbywa się tutaj regularnie i taka akcja nie jest tu potrzebna. - Wydarzenie w koronach drzew to ma być pewnego rodzaju protest wobec zachowania dygnitarzy pracujących w Zakładzie Lasów Poznańskich. Nam zabraniają zorganizowania spaceru, a pozwolili na to, by stałą tu budka z frytkami - ripostuje Bysiek.

Budka z frytkami rzeczywiście stała przy ścieżce, ale ZLP szybko wycofał zgodę na to, by takie usługi można tu było prowadzić. Ostatecznie Bysiek przyznał, że "konspekt" wydarzenia na pewno się zmieni. - Zapewniam, że jako organizator nie chcę naruszać żadnych przepisów prawa. Pracuję z kancelarią i ustalamy zasady, na jakich wydarzenie mogłoby się odbyć legalnie. Obawy leśników są racjonalne, nie będziemy walczyć z każdym, kto ma mocne argumenty. W mojej głowie rodzą się już pewne pomysły. Być może przekształcimy to w silent disco, raczej z głośnikami się tam nie pojawimy - kończy.

Na piątek organizator zapowiedział konferencję prasową. Jeszcze we wtorek na stronie wydarzenia na FB ma się pojawić oświadczenie organizatorów.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Może być bardzo niebezpiecznie. Jest ostrzeżenie IMGW również dla Poznania!
2℃
-3℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
17 km
Stan powietrza
PM2.5
14.10 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro