Kolejorz wicemistrzem Polski. Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 4:0
W meczu ostatniej, 37. kolejki PKO BP Ekstraklasy Lech Poznań pokonał przy Bułgarskiej Jagiellonię Białystok i zapewnił sobie wicemistrzostwo Polski.
Gospodarze wyszli na prowadzenie już w 6. minucie, choć gra toczyła się do tego momentu znacznie krócej, ze względu na przerwę spowodowaną dymem z odpalonych rac. W pierwszej chwili arbiter uznał, że wykańczający świetne podanie Ramireza Tiba był na spalonym, ale długa analiza VAR pokazała, że gola trzeba uznać.
Lech kontynuował dobrą grę, a goście nie byli w stanie mu zagrozić. Gol na 2:0 to kolejne świetne podanie Ramireza, po którym celnym uderzeniem z 16. metra popisał się Gytkjaer.
Jagiellonia nie była w stanie odpowiedzieć, pomógł jej w tym jednak Lech. Po stracie piłkę w środku pola przejął Pospisil, prostopadle zagrał do Imaza, a Hiszpan umieścił piłkę w siatce. Po analizie VAR okazało się jednak, że był na spalonym, wciąż było więc 2:0.
Lech grał dobrze, szybko i skutecznie. Przy bramce na 3:0 asystował rozgrywający świetną partię Tiba, Portugalczyk pięknie podał do Kamińskiego, a młody skrzydłowy postawił pieczątkę na udanym dla siebie sezonie.
Kamiński chwilę później znów mocno uderzył na bramkę Jagiellonii. Niespełna 17-letni Dziekoński zdołał odbić piłkę, ta trafiła jednak pod nogi Gytkjaera, który zdobył swojego pożegnalnego gola.
Trener gości dokonał w przerwie dwóch zmian, nie tchnęło to jednak w jego piłkarzy nowego ducha. Gracze Jagiellonii byli zrezygnowani i w drugiej połowie tak na dobrą sprawę ani razu nie zagrozili bramce Kolejorza.
W Lechu szansę dostali młodzi gracze. Z boiska szedł m.in. Gytkjaer, który na pożegnanie z Bułgarską otrzymał owację na stojąco.
Kolejorz potwierdził w niedzielę, że w ostatnich tygodniach był zespołem prezentującym najlepszy futbol w Polsce. Można zastanawiać się co byłoby, gdyby zespół trenera Żurawia wcześniej osiągnął tak wysoką formę, ale nie ma to już większego sensu. Fakt jest jeden: w sezonie, który miał być przejściowym, Lech wywalczył wicemistrzostwo Polski, dokonując tego składem opartym w dużej mierze na wychowankach. Fani w Poznaniu mogą z optymizmem patrzeć w przyszłość, a trenerowi i piłkarzom należą się gratulacje oraz słowa uznania.
Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 4:0 (4:0)
Składy:
Lech: 33. Karol Szymański - 2. Robert Gumny, 37. Lubomir Satka, 5. Djordje Crnomarković, 27. Tymoteusz Puchacz, 38. Jakub Kamiński (Skóraś 64'), 25. Pedro Tiba (Marchwiński 61'), 15. Jakub Moder, 7. Kamil Jóźwiak, 14. Dani Ramirez, 9. Christian Gytkjaer (Szymczak 72').
Rezerwowi: 99. Miłosz Mleczko, 11. Timur Zhamaletdinow, 6. Karlo Muhar, 36. Filip Marchwiński, 22. Wołodymyr Kostewycz, 21. Michał Skóraś, 91. Bohdan Butko, 13. Tomasz Dejewski, 23. Filip Szymczak.
Jagiellonia: 55. Xavier Dziekoński - 2. Andrej Kadlec, 4. Wojciech Błyszko, 5. Dawid Szymonowicz, 19. Bodvar Bodvarsson, 9. Maciej Makuszewski (Mystkowski 46'), 6. Taras Romanczuk (k.), 26. Martin Pospisil, 14. Tomas Prikryl (Bida 70'), 11. Jesus Imaz, 21. Jakov Puljić (Borysiuk 46')
Rezerwowi: 96. Damian Węglarz, 35. Karol Struski, 38. Paweł Olszewski, 16. Przemysław Mystkowski, 27. Bartłomiej Wdowik, 44. Krzysztof Toporkiewicz, 31. Bartosz Bida, 8. Ariel Borysiuk.
Bramki: Tiba 6', Gytkjaer 13', 39', Kamiński 31'
Kartki:
Sędzia: Paweł Raczkowski
Najpopularniejsze komentarze