Firma chciała wypłacić po 300 złotych premii za głos oddany na Rafała Trzaskowskiego?
Taką propozycję miał złożyć swoim pracownikom szef jednej z dużych wielkopolskich firm.
O sprawie informuje TVP 3 Poznań. Dziennikarze dotarli do pracowników firmy z powiatu średzkiego, którzy anonimowo opowiedzieli, że szef zaproponował, by poszli na drugą turę wyborów prezydenckich i po zakreśleniu sfotografowali kartę wyborczą. Za udokumentowanie w ten sposób faktu, że głos został oddany na Rafała Trzaskowskiego mieli dostać 300 zł premii. Według cytowanych pracowników cel ich szefa był jeden - by Andrzej Duda przegrał wybory.
Jeśli uprawniony do głosowania przyjmie jakąś korzyść, np. korzyść majątkową za to, że uległ presji i oddał swój głos w sposób niezgodny z własnym przekonaniem, to w takiej sytuacji mamy do czynienia z przestępstwem przekupstwa wyborczego - tłumaczy w rozmowie z TVP3 Poznań adwokat i radca prawny dr Rafał Wrzecionek. Grozi za to nawet 5 lat więzienia.
Działaniem firmy, która zatrudnia kilkaset osób oburzone są władze powiatu. To bardzo naganne postępowanie. Nie powinno się wywierać nacisku na pracownika. Żyjemy w wolnym państwie i decyzje powinniśmy podejmować bez żadnej presji - mówi cytowana przez TVP3 Poznań wicestarosta powiatu średzkiego Małgorzata Wiśniewska-Zabłocka.
Przedstawiciele zarządu firmy nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami.
Najpopularniejsze komentarze