Biskup Janiak trafił na SOR z "podejrzeniem udaru". Był kompletnie pijany

Z doniesień Gazety Wyborczej wynika, że miał 3,44 promila alkoholu we krwi.
Janiak był jednym z bohaterów filmu braci Sekielskich "Zabawa w chowanego". Jak wynika z filmu Sekielskich, duchowny miał mieć wiedzę na temat postępowania księdza Arkadiusza H., który miał molestować dzieci. Choć Janiak miał wiedzieć o wykorzystywaniu dzieci przez podlegającego mu księdza, nie zrobił w tej sprawie zbyt wiele. Watykan zdecydował, by arcybiskup Stanisław Gądecki sprawdził doniesienia autorów filmu.
Od premiery filmu braci Sekielskich biskup Janiak twierdzi, że jest niewinny i sam o sobie mówi, że stał się ofiarą medialnej nagonki. W połowie czerwca w Episkopacie doszło nawet do "kłótni" po tym, jak napisał list, w którym zaatakował prymasa Polski. Pisaliśmy o tym TUTAJ. Sytuacji z pewnością nie poprawią rewelacje Gazety Wyborczej. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że 2 czerwca biskup został przewieziony karetką na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Kaliszu. Duchowny miał problemy z mówieniem, nie było z nim też kontaktu. Podejrzewano udar. Ale szybko okazało się, że udar to nie był. Biskup miał 3,44 promila alkoholu we krwi. Podano mu kroplówki, po których znajomi odebrali go z oddziału.
Dziennikarze GW ustalili, że wśród księży od dawna krążą informacje o alkoholowym problemie biskupa. Rzecznika kurii zapytano o wizytę w szpitalu 2 czerwca i stan, w jakim był biskup. Rzecznik jednak pozostawił pytanie bez odpowiedzi.
Najpopularniejsze komentarze