Mecze piłkarskie będą wyglądać zupełnie inaczej. Na stadiony wejdzie wąskie grono osób
W obliczu pandemii koronawirusa świat sportu - przynajmniej przez pewien czas - będzie wyglądać zupełnie inaczej.
PKO BP Ekstraklasa wznowi rozgrywki w ostatni weekend maja, jako jedna z pierwszych w Europie. To efekt trwających kilka tygodni przygotowań i ustaleń ze stroną rządową. Choć piłkarze powrócą na boiska, to kibice zobaczą mecze wyłącznie w telewizji.
Na stadionach zabraknie m.in. chłopców do podawania piłek, a oprócz piłkarzy, sędziów i trenerów wszystkie pozostałe osoby będą musiały nosić maski. Żeby uniknąć przerw w grze wcześniej zostaną przygotowane 24 piłki. Kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem muszą zakończyć się prace związane z montażem band LED czy kamer - wszystko w celu ograniczenia kontaktów międzyludzkich.
Dodatkowo stadiony zostaną podzielone na 4 strefy, pomiędzy którymi nie będzie można się przemieszczać. Na mecz zostaną wpuszczeni przedstawiciele prasy, jednak w ograniczonej liczbie - akredytację może otrzymać 15 dziennikarzy i 10 fotoreporterów. Do tego należy doliczyć osoby z firm posiadających prawa telewizyjne.
Zamknięte zostaną ponadto pomeczowe konferencje prasowe. Wejdą na nie jedynie rzecznik klubu, członkowie drużyn i tłumacz. Dziennikarze nie zostaną również dopuszczeni do rozmów w tzw. mix-zonie.
Poważne ograniczenia będą dotyczyć również Totolotek Pucharu Polski i Fortuna I Ligi. W tym drugim przypadki stacja Polsat postanowiła zwiększyć liczbę meczów transmitowanych na jej sportowych antenach z 3 do 6 w kolejce. Wartę Poznań powinniśmy zobaczyć na antenie Polsatu Sport 3 czerwca, przy okazji wyjazdowego spotkania z GKS 1962 Jastrzębie.
Lech Poznań zacznie rywalizację 27 maja meczem pucharowym ze Stalą Mielec, a 3 dni później podejmie Legię Warszawa. Ekstraklasa powinna zakończyć rozgrywki 19 lipca.