Truchło sarny na Morasku. Służby odmówiły zajęcia się matrwym zwierzęciem?
Od niedzieli przy ulicy Huby Morskie leży martwa sarna. Natrafił na nią nasz Czytelnik. Powiadomił służby, ale nic w tej kwestii się nie dzieje.
Na łące przy ulicy Huby Moraskie (boczna uliczka) leży martwa sarna. Zarówno policja jak i straż miejska odmówiły zajęcia się martwym zwierzęciem. Dodam, że miejsce to jest przy domach mieszkalnych jak i terenach spacerowych, gdzie wiele osób chodzi na spacery. Zwierzę najprawdopodobniej było chore i może stanowić zagrożenie zdrowotne dla psów czy dzikich zwierząt żyjących w okolicy. Bardzo proszę o interwencję w tej sprawie - pisze nasz Czytelnik.
W sprawie skontaktowaliśmy się ze strażnikami miejskimi. Nieprawdą jest, jakoby dyżurny SMMP odmówił zajęcia się martwym zwierzęciem. Zgłoszenie to zostało przyjęte i zarejestrowane w systemie wczoraj pod numerem 27902 - przekazuje Przemysław Piwecki, rzecznik Straży Miejskiej. Zgłaszający oczekiwał od Straży Miejskiej zabrania martwego zwierzęcia. Dyżurny wyjaśnił Panu, że strażnicy nie zbierają martwych zwierząt. Zadanie to każdorazowo należy do zarządcy terenu, na którym truchło się znajduje. Rolą strażników jest potwierdzenie zgłoszenia, ustalenie zarządcy terenu i przekazanie mu informacji o konieczności usunięcia truchła. Wszystkie zadania wykonujemy w kolejności zgłoszeń i zadań doraźnych związanych z trwającą epidemia koronawirusa - dodaje i zapewnia, że patrol był na miejscu a martwe zwierzę zostanie jeszcze dziś zabrane.
Najpopularniejsze komentarze