Peja mógł walczyć w MMA, ale odrzucił ofertę wartą milion złotych
Peja odrzucił bardzo intratną ofertę.
Poznański raper otrzymał propozycję stoczenia walki na gali federacji Fame MMA. Nie zdecydował się jednak na podpisanie kontraktu, choć mógł zarobić milion złotych.
O powodach swojej decyzji Peja opowiadał w rozmowie z Andrzejem Kostyrą, autorem youtubowego kanału KOstyre SE. - Na przestrzeni ostatnich lat konsekwentnie odrzucam wszystkie oferty związane z moim domniemanym uczestnictwem na galach sportów walk. Ta historia trwa już kilka lat i skoro odrzucałem inne oferty, nie wchodząc nawet w szczegóły finansowe, nie widziałem możliwości zrobienia inaczej również w tym przypadku - tłumaczył.
Raper zdradził, że początkowo kontaktowano się z nim przez internet, następnie telefonicznie, a w rozmowach brał udział nawet jeden z jego znajomych. - W późniejszej fazie dotarł do mnie nawet zaufany człowiek, żeby przedstawić tę ofertę i powiedzieć "Słuchaj, tam jest bańka w stole. Może byś to przemyślał, bo zostałem poproszony, że tę wiadomość przekazać" - opowiadał.
Poznaniak podkreślał, że nie wystąpi na takiej gali z szacunku dla zawodowców, a przeszłości miał już ofertę starcia z Robertem Burneiką dla nieistniejącej już organizacji MMA Attack. - Zawsze staram się kierować tym co podpowiadają serce i rozum, troszeczkę instynktem. W pewnych momentach nie może zabraknąć konsekwencji - stwierdził.
Peja w czasach młodości trenował m.in. judo, zdobył nawet tytuł mistrza Polski. Swojego doświadczenia nie wykorzysta jednak w klatce.
Najpopularniejsze komentarze