Poznańskie stowarzyszenie oskarża policję i ITD w sprawie miejskich fotoradarów, które nie są wykorzystywane do karania kierowców
Chodzi o fotoradary, które stanęły na poznańskich ulicach w ramach ITS.
Kilka lat temu na części poznańskich ulic wprowadzono system inteligentnego zarządzania ruchem ITS. Dzięki niemu wszyscy uczestnicy ruchu mają sprawniej poruszać się po mieście. W ramach inwestycji przy ulicach zamontowano m.in. 6 fotoradarów oraz 20 kamer rejestrujących auta przejeżdżające na "czerwonym". Urządzenia nie są wykorzystywane do karania kierowców. Służą jedynie w celach "statystycznych", a więc m.in. do badania natężenia ruchu na ulicach.
Według stowarzyszenia Stop Anarchii Parkingowej, fotoradarami powinny zajmować się policja bądź Inspekcja Transportu Drogowego. Już wiosną pisaliśmy, że firma Video Radar, odpowiedzialna za obsługę ITS, posiada dane z fotoradarów, które są zatrważające. Tylko w 3,5 miesiąca urządzenie ustawione przy ulicy Dąbrowskiego zarejestrowało ponad milion przekroczeń dopuszczalnej prędkości o przynajmniej 11 km/h. Rekordzista miał na koncie 207 km/h. Tym samym autem łamano tu przepisy 82 razy.
Portal brd24.pl podaje, że stowarzyszenie złożyło zawiadomienie do poznańskiej prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Komendę Miejską Policji w Poznaniu oraz Inspekcję Transportu Drogowego. Stowarzyszenie zarzuca służbom niedopełnienie obowiązków przez "długotrwałe i permanentne tolerowanie łamania prawa przez kierowców masowo naruszających ograniczenia prędkości". Dodatkowym argumentem ma być to, że nie nakładając kar na kierowców straty ponosi Skarb Państwa. I to w wysokości około 50 mln złotych tylko z fotoradaru przy ul. Dąbrowskiego (licząc liczbę wykroczeń x 50 zł, a więc najniższą karę z taryfikatora).
Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji przypomina, że system ITS zamontowano przed zmianą przepisów. W 2015 roku posłowie zdecydowali, że samorządy nie będą miały prawa korzystać z urządzeń nadzorujących ruch drogowy. To oznacza, że nie mogą karać kierowców przy wykorzystaniu fotoradarów czy kamer sprawdzających przejazd na czerwonym świetle.
- Te fotoradary nie spełniają aktualnych przepisów, a co za tym idzie nagrania czy zdjęcia przez nie wykonane nie mogą być wykorzystywane w postępowaniu sądowym - zauważa Borowiak. - Poza tym nie ma przepisów, które pozwalałby policji na korzystanie z danych z takich fotoradarów. Urządzenia tego typu są poza naszymi kompetencjami - dodaje. Próbowaliśmy skontaktować się w tej sprawie z wielkopolskim oddziałem ITD, ale jak dotąd bezskutecznie.
Najpopularniejsze komentarze