Kolejorz ponownie rozczarował. Lechia Gdańsk - Lech Poznań 2:1
W 8. kolejce PKO Ekstraklasy Lech Poznań przegrał na wyjeździe 1:2 z Lechią Gdańsk.
Wbrew zapowiedziom trener Żuraw nie wystawił optymalnego składu, ponieważ niezdolny do gry okazał się z Satka. Z kolei miejsce na skrzydle otrzymał Amaral, co oznaczało ławkę rezerwowych dla Jóźwiaka.
Początek spotkania mógł przypominać ostatni mecz z Cracovią. Gracze Lechii zagęszczali środek pola i oddawali piłkę Lechowi, ale goście nie byli w stanie przebić się przez defensywę gospodarzy. Aktywny był Kostewicz, nieźle spisywał się Amaral, ale to było zbyt mało.
Lechia wyszła na prowadzenie w 23. minucie i była to właściwie jej pierwsza dobra okazja. Maldenović zagrał z lewej strony na dalszy słupek, Sobiech świetnie zgrał piłkę wzdłuż bramki, a celnym strzałem z 5. metra popisał się Peszko.
Lech próbował zareagować na gola, ale kolejny cios zadali gospodarze. Znów dobrze dośrodkował Maldenović, a bezpośrednim strzałem z 11. metra popisał się Nalepa, nie dając Van der Hartowi szans.
Kolejorzowi nie szło, ale w takich momentach jest jeszcze Gytkjaer. Pierwszą dobrą okazję Duńczyk jeszcze zmarnował, niecelnie uderzając z 16. metra, ale tuż przed przerwą wykorzystał dośrodkowanie Amarala, dając Lechowi kontakt.
Początek drugiej połowy był jeszcze całkiem niezły, niestety później poziom gry nieco spadł i oglądaliśmy głównie walkę w środku pola. Lech mia ogromne problemy ze stwarzaniem sobie sytuacji, a bez tego trudno myśleć o odrabianiu strat. W dodatku goście stracili z powodu kontuzji Kostewicza, co odebrało im sporo argumentów w ofensywie.
W końcu słabo dysponowanego Jevticia zastąpił Tomczyk, co dobrze wpłynęło na grę Kolejorza. Wychowanek stworzył kilka okazji sobie i partnerom, żadnej nie udało się jednak wykorzystać. Bliski szczęścia był również Tiba, ale po jego strzale głową świetnie spisał się Kuciak.
Ostatecznie gospodarze dowieźli do końca bardzo ważne zwycięstwo. Lech znów spisał się poniżej oczekiwań, nie będąc w stanie znaleźć recepty na dobrze ustawionego taktycznie rywala. Tym razem nie błyszczały również indywidualności w postaci Tiby czy Jevticia.
Lechia Gdańsk - Lech Poznań 2:1 (2:1)
Składy:
Lechia: Kuciak - Fila, Nalepa, Augustyn, Mladenović, Kubicki, Łukasik, Gajos (Makowski 73"), Peszko (Haraslin 55"), Udovicić, Sobiech
Rezerwowi: Alomerović, Chrzanowski, Maloca, Lipski, Mihalik, Haraslin, Wolski, Makowski, Paixao
Lech: Van der Hart - Gumny, Rogne, Crnomarković, Kostewicz (Dejewski 61"), Puchacz (Jóźwiak 46"), Muhar, Tiba, Amaral, Jevtić (Tomczyk 75"), Gytkjaer
Rezerwowi: Szymański, Jóźwiak, Tomczyk, Dejewski, Moder, Makuszewski, Skrzypczak
Bramki: Peszko 23", Nalepa 33" - Gytkjaer 45"
Kartki: Peszko 52" (żółta), Crnomarković 83" (żółta), Crnomarković 90" (czerwona)
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Najpopularniejsze komentarze