Rylejewa: zostawił auto na miejscu parkingowym, ktoś je zdewastował

Określenie "przerysowanie" zdecydowanie tu nie pasuje.
Nasz czytelnik we wtorek, 10 września, zostawił swój samochód na wyznaczonym miejscu parkingowym przy Poczcie Polskiej na ulicy Rylejewa i udał się do lekarza. Między 7.30 i 9.00 nieznany sprawca zdewastował mu pojazd. - Stałem prawidłowo zaparkowany na parkingu przy poczcie. Po drugiej stronie jest droga dla dostawców do Castoramy - wyjaśnia.
Czytelnik wezwał policję, spisano notatkę. - Usłyszałem że sprawa pewnie i tak zostanie umorzona z powodu braku świadków. Spytano mnie czy ja kogoś znalazłem, co to widział i nie podjęto żadnych dalszych działań - dodaje. - Najgorsze jest to, że sprawca pewnie nie poniesie żadnych konsekwencji, bo może wcale nie zostać złapany, a wydaje mi się, że nie powinno ujść mu to płazem.
Adam apeluje o pomoc do osób, które być może widziały zajście we wtorek rano. - Nie bądźmy obojętni na taką straszną znieczulice - mówi.
Jeśli widziałeś moment uszkodzenia pojazdu lub masz informacje na ten temat, zadzwoń do właściciela pod numer 694 038 170. - Wiem, że ktoś mógł widzieć moment uszkodzenia, bo podobno szukał właściciela mojego auta na poczcie. Mnie tam wtedy nie było. Być może ta osoba to czyta i coś wie. Będę wdzięczny za jakąkolwiek pomoc - kończy.
Najpopularniejsze komentarze