Włodkowica: pies pozostawiony przez właścicielkę w mieszkaniu na razie do niej nie wróci. Policja wyjaśnia sprawę
Z relacji sąsiadów wynikało, że właściciele psa wyjechali na wakacje, a zwierzę zostawili w mieszkaniu.
Już w piątek napisaliśmy o akcji służb w budynku wielorodzinnym przy ulicy Włodkowica. Z jednego z mieszkań zabrano wówczas psa, który miał tu godzinami ujadać. Zwierzę było w złym stanie - musiało trafić pod opiekę specjalistów ze schroniska dla zwierząt. W piątek policja informowała, że mieszkanie zabezpieczono i konieczne będzie ustalenie jego właścicieli, by poznać okoliczności zdarzenia.
Okazuje się, że nie była to pierwsza interwencja w tej sprawie. Już w środę przed północą do naszej redakcji dotarły zdjęcia z ulicy Włodkowica. Straż pożarna na wysięgniku zaglądała do jednego z mieszkań. Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji w czwartek rano wyjaśniała, że służby poinformowano o ujadającym psie w mieszkaniu. - Zaglądano do mieszkania przez okna, była obawa, że pies ujada, bo komuś z lokatorów coś się stało. Ostatecznie jednak wykluczono taką możliwość i nie interweniowano w lokalu - tłumaczy. Można z tego wnioskować, że pies był zamknięty co najmniej od środy. Służby zabrały go w piątek.
- W sobotę właścicielka zwierzęcia sama zgłosiła się na komisariat. Twierdziła, że o sprawie poinformowali ją sąsiedzi - mówi dziś Liszczyńska. - Podjęto decyzję o tym, że na razie pies nie zostanie zwrócony właścicielce. Policjanci wyjaśniają sytuację pod kątem popełnienia przestępstwa z ustawy o ochronie zwierząt - dodaje.
Nieoficjalnie ustaliliśmy, że chodzi o znęcanie się nad zwierzęciem, za co grozi do 3 lat więzienia.