Marek Kuchciński odchodzi ze stanowiska. "Trzeba słuchać opinii publicznej"
Marek Kuchciński, zapowiedział, że w piątek poda się do dymisji.
Marszałek Sejmu pojawił się na konferencji prasowej wspólnie z liderem PiS. To konsekwencja ujawnionej przez media afery związanej z licznymi lotami Kuchcińskiego. Wielokrotnie podróżował on państwowymi maszynami na rodzinne Podkarpacie, często zabierając ze sobą członków rodziny czy innych polityków.
Wcześniej marszałek deklarował m.in. wpłatę 28 tys. zł na modernizację sił zbrojnych. Tłumaczył wówczas, że raz rządowym samolotem leciała z nim żona. Z kolei RMF FM ustaliło chociażby, że np. w lipcu ubiegłego roku na pokładzie śmigłowca Sokół lecącego z Rzeszowa do Warszawy oprócz marszałka znajdowała się trójka jego dzieci.
W czwartek Kuchciński zapowiedział, że w piątek złoży rezygnację. - Chciałbym przy tym wyraźnie powiedzieć, że podczas mojej działalności nie złamałem prawa. Liczba lotów wywołująca kontrowersje była podyktowana dużą liczbą spotkań z mieszkańcami, jakie odbywałem podczas swojej pracy - stwierdził.
Oświadczenie wygłosił również Jarosław Kaczyński. Prezes PiS podkreślał, że marszałek Kuchciński nie złamał prawa. Przypomniano również wypowiedź z 2011 roku, kiedy Kaczyński publicznie stwierdził, że ówczesny premier, Donald Tusk, ma prawo do korzystania z rządowego samolotu. - Odbył 281 lotów do Gdańska. Oczekuję od mediów zainteresowania się tym tematem - mówił szef PiS.
- Skoro wymagamy i budujemy wysokie standardy życia publicznego, to muszą być z tego wyciągane wnioski, ale przede wszystkim trzeba słuchać opinii publicznej - podkreślił Kaczyński.
Lider partii rządzącej zapowiedział również nową ustawę, która ma uregulować sprawę wykorzystywania rządowych samolotów przez polityków.
Najpopularniejsze komentarze