Pasażerowie narzekają na komunikację zastępczą na ul. Głogowskiej. "Podejrzewam, że trzoda chlewna podczas transportu ma więcej swobody"

Zdaniem naszych Czytelników autobusy jeżdżą za rzadko i są za małe.

Od tygodnia po ul. Głogowskiej autobusy kursują zmienionymi trasami. Chodzi o linie 149, 175 i 180, które podczas remontu zastępują tramwaje. Przy Głogowskiej pracuje Aquanet, a także MPK, który remontuje torowisko na odcinku od węzła Most Dworcowy do węzła Głogowska-Hetmańska. Na zastępczą komunikację narzekają pasażerowie, którzy twierdzą, że autobusy jeżdżą za rzadko, a do tego są przepełnione.

Zawsze rozumiem ideę remontów i nie mam zamiaru na to narzekać, ale to, w jaki sposób zorganizowana jest komunikacja zastępcza, jest jawną kpiną - pisze jeden z naszych Czytelników. Ludzie nie mieścili się do podjeżdżających autobusów - wielu z nich nie mogąc wsiąść do środka musiało iść pieszo, bo na następny autobus (zapewne znów przepełniony) trzeba było poczekać nawet kilkanaście minut. Wewnątrz autobusu panował natomiast taki ścisk, że podejrzewam, iż trzoda chlewna podczas transportu ma więcej swobody. Pasażerowie ściskają się, wpadają na siebie i obijają się nawzajem przy gwałtownym hamowaniu autobusu - dodaje.

W czasie remontu Głogowskiej komunikacja miejska nie działa poprawnie. Autobusy mające poruszać się, co 7 minut jeżdżą, co 10 i więcej. Do tego dochodzi w upalne dni brak skutecznego chłodzenia wnętrza pojazdu - skarży się kolejny. Dochodzą też głosy, że autobusy podstawione za tramwaj są za krótkie.

Zdanie naszych czytelników podziela też Rada Osiedla Święty Łazarz. W tej chwili podjeżdża kilka autobusów jeden za drugim, a później przez 20 minut nic nie jedzie - komentuje w rozmowie z WTK Andrzej Janowski z Rady Osiedla Święty Łazarz.

ZTM po skargach wprowadził na jednej z linii większe, przegubowe autobusy, jednak póki co nie są planowane częstsze kursy. Rozkład jazdy, który został ułożony dla tych autobusów zakłada, że mają one jechać mniej więcej co 7,5 minuty tak żeby dawać jak największą możliwość przejazdu pasażerom - informuje Bartosz Trzebiatowski, rzecznik ZTM.

Zdaniem przedstawicieli ZTM linie spóźniają się przez korki w mieście, a liczba autobusów zastępczych jest odpowiednia.