Reklama

Nieprzyjemny incydent w autobusie MPK: "jej to mogę puszkę na głowie rozgnieść"

Zdjęcie ilustracyjne | fot. Jakub Walczak
Zdjęcie ilustracyjne | fot. Jakub Walczak

O sprawie poinformowała nas pasażerka, która jest przerażona tym, co w czwartek przed południem spotkało ja w miejskim autobusie.

13 czerwca jadąc linią 169 w stronę os. Kopernika, spotkałam się ze skandaliczną sytuacją. Wsiadłam na ul. Polnej ok. 11:30-11:35 tylnymi drzwiami. Zauważyłam dwóch pijanych mężczyzn, którzy pili też alkohol w autobusie. Pozostałam blisko drzwi, którymi weszłam. Mężczyźni głośno rozmawiali, krzyczeli, komentowali wygląd kobiet. Kierowcą autobusu była kobieta, która z całą pewnością słyszała te hałasy i widziała pijących - dość nerwowo spoglądała w lusterko. Mężczyźni po chwili całą uwagę skupili na mnie - komentując między sobą na głos wulgarnie mój wygląd oraz jakie kroki poczyniliby w kierunku mojej osoby - pisze nasz Czytelniczka. Bałam się przejść w inne miejsce, ponieważ musiałabym ich ominąć. Jeden z mężczyzn wziął piwo do ust i splunął w moja stronę. Zaraz po tym zagroził: "jej to mogę puszkę na głowie rozgnieść". Żaden z pasażerów nie zareagował skutecznie, kierowca nie podjął żadnych kroków. Mężczyźni wysiedli na przystanku Ściegiennego. Dzisiejszy incydent był dla mnie ogromnym stresem i upokorzeniem, bałam się o swoje bezpieczeństwo i po dzisiejszej sytuacji obawiam się podróżowania MPK - dodaje.

Jak zaznacza pasażerka sama nie wiedziała, jak w tej sytuacji się zachować. Czy kierowca powinien "udawać", że nie widzi problemu? Na pokładzie autobusu był spożywany alkohol - to również powinno być zgłoszone. Miasto zachęca do korzystania z usług MPK - nie wiem, kiedy poczuję się na tyle bezpiecznie żeby znów wsiąść do autobusu - dodaje.

O to, jak zachować się w takiej sytuacji zapytaliśmy MPK. W trakcie jazdy kierowca przede wszystkim koncentruje się na sytuacji na drodze. Oczywiście w miarę możliwości kontroluje też sytuację wewnątrz pojazdu i - jeśli zobaczy sytuację zagrożenia - reaguje. Warto pamiętać, że inny punkt odniesienia ma pasażer, który stoi zaraz obok, a inny prowadzący pojazd,obserwujący wszystkich podróżnych z odległości kilkunastu metrów w odbiciu wewnętrznego lusterka. Dlatego w przypadku stwierdzenia sytuacji niepokojącej należy albo zgłosić ją prowadzącemu pojazd albo samodzielnie zadzwonić na numer alarmowy. Po otrzymaniu informacji motorniczy lub kierowca skontaktuje się z Centralą Nadzoru Ruchu, która ustali lokalizację pojazdu i zaalarmuje odpowiednie służby - komentuje Katarzyna Lesińska z MPK.

Przedstawiciele MPK przyznają też, że już zajmują się wyjaśnieniem sytuacji, do której miało dojść w czwartek w autobusie linii nr 169. Dotąd udało się ustalić, że w podanej przez pasażerkę porze kursujące w rejonie ulicy Polnej autobusy prowadzone były przez mężczyzn. Jedyna kobieta, która tego dniakierowała autobusem na tej linii powiedziała, że śledziła sytuację w pojeździe, ale nie zauważyła niczego niepokojącego, a żaden z pasażerów jej takich problemów nie zgłosił - dodaje Lesińska. W tej sprawie zleciliśmy już zabezpieczenie monitoringu, jednak żeby móc udzielić pasażerce dokładniejszych informacji czekamy na uzupełnienie przez pasażerkę danych - dodaje Lesińska.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

15℃
9℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
25 km
Stan powietrza
PM2.5
7.68 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro