Po tragicznym wypadku na Hetmańskiej: koniec z priorytetem dla tramwajów
Na przejściu dla pieszych na ulicy Hetmańskiej, na którym w środę doszło do tragicznego potrącenia 8-latka, zmieniono ustawienia sygnalizacji świetlnej.
Już w czwartek pisaliśmy o tym, że mieszkańcy okolicy od lat walczą o poprawę bezpieczeństwa na przejściu przez ulicę Hetmańską, w rejonie skrzyżowania z ulicą Dmowskiego (TUTAJ). Skarżono się przede wszystkim na to, że piesi nie mają wystarczająco dużo czasu na pokonanie całego przejścia i tym samym muszą czekać na kolejne "zielone" w sąsiedztwie szybko jadących samochodów i tramwajów na środku trasy. Tymczasem wysepka, na której stoją, jest bardzo wąska i nie ma żadnych barierek zabezpieczających.
Zarząd Dróg Miejskich podjął decyzję o zmianie ustawienia sygnalizacji świetlnej w tym miejscu. Jak informuje tvn24.pl, środowy wypadek przeanalizowano podczas spotkania, w którym udział biorą m.in. przedstawiciele ZDM, ZTM, MPK oraz Miejskiego Inżyniera Ruchu. Ustalono, że do czasu wypracowania właściwego rozwiązania w tym miejscu, tramwaje nie będą tu mieć priorytetu na sygnalizacji świetlnej.
Co to oznacza w praktyce? W mieście na wielu skrzyżowaniach czy przejściach dla pieszych obowiązuje "priorytet dla komunikacji zbiorowej". Sygnalizacja w odpowiednim momencie przełącza się na "zielone", gdy rozpoznaje, że do przejazdu dotarł tramwaj lub autobus. Dzięki temu pojazdy komunikacji zbiorowej mają dużo większą szansę na to, by nie notować opóźnień. I tak było na ulicy Hetmańskiej. Pieszy przechodził przez jedną jezdnię ulicy na "zielonym", następnie musiał czekać na "czerwonym" na przejściu przez torowisko (gdy akurat zbliżał się tramwaj), a następnie znowu przejść na "zielonym" przez drugą jezdnię. Teraz tramwaje nie mają tu już priorytetu, a tym samym piesi mogą pokonać całe przejście na jednej "zielonej fali".
Najpopularniejsze komentarze