Reklama

Po wypadku na Hetmańskiej: 2 lata temu apelowano o montaż barierek w tym miejscu

Rodzice uczniów Szkoły Podstawowej nr 77 zapowiadają kolejną batalię o poprawę bezpieczeństwa w tym miejscu.

- Jakieś dwa lata temu na skrzyżowaniu ulic Hetmańskiej i Dmowskiego doszło do poważnego wypadku z udziałem samochodu i tramwaju. Ucierpiały w nim kobieta prowadząca auto oraz jej dziecko. Ta dziewczynka jest z klasy mojego syna - opowiada Sylwia Czapla, mama ucznia SP nr 77. - Postanowiłam wtedy, że trzeba coś zrobić z bezpieczeństwem w tym miejscu - dodaje.

Czapla przygotowała pismo do Zarządu Dróg Miejskich, w którym wskazała prace do przeprowadzenia w rejonie przejścia dla pieszych, na którym w środę doszło do tragedii. - Chodziło m.in. o wydłużenie cyklu świateł, montaż fotoradaru, ale najbardziej zależało nam na montażu barierek tuż przy torowisku. Tramwaje w tym miejscu poruszają się ze stosunkowo dużą prędkością. A dzieci chodzące do szkoły znajdującej się obok często nie dają rady przejść przez całą ulicę i torowisko na jednym zielonym świetle. Czekają więc na kolejne zielone stojąc bardzo blisko przejeżdżających tramwajów. Podmuch takiego tramwaju jest niekomfortowy dla osoby dorosłej, a co dopiero dla dziecka - zaznacza.

W tej sprawie uzbierano nawet podpisy rodziców uczniów pobliskiej SP nr 77. - Tłumaczono nam, że nic się nie da zrobić. Dopiero, gdy sprawą zainteresowała się radna Lidia Dudziak, coś zaczęło się dziać. Przeprowadzono wizję lokalną, po której wprowadzono modyfikacje, ale barierek i fotoradaru nie zamontowano. W przypadku barierek powiedziano nam, że jest na nie za mało miejsca, a w przypadku fotoradaru, że nie ma na niego pieniędzy - wyjaśnia Czapla.

Zapytaliśmy Zarząd Dróg Miejskich o ich stanowisko w tej sprawie. - W rejonie skrzyżowania ulic Dmowskiego i Hetmańskiej - w ciągu ostatnich dwóch lat w celu poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego, Zarząd Dróg Miejskich na podstawie zatwierdzonego przez Miejskiego Inżyniera Ruchu projektu wymienił między innymi barierki odgradzające chodnik od jezdni, założył dodatkowe komory na sygnalizatorach (migająca żółta postać, która informuje nadjeżdżających z poprzecznych relacji, że piesi mają zielone światło), zamontował znaki fluorescencyjne przy wejściu na przejście oraz tablice uchylne na jezdni (przy wyłączonych z ruchu częściach jezdni). Powstały także na jezdni pola wyłączenia z jazdy, również przy torowisku. Jednak sama wysepka jest zbyt wąska by można było na niej zamontować szykany - barierki mające spowolnić lub zatrzymać pieszych przed wejściem na torowisko tramwajowe - tłumaczy Marcin Idczak z ZDM.

Tymczasem Sylwia Czapla zapowiada, że ponownie rozpocznie batalię o poprawę bezpieczeństwa w tym miejscu. - Dwa lata temu tłumaczono mi, że barierki nie są potrzebne, bo w tym miejscu nie dochodzi do wypadków z udziałem pieszych. Planujemy ponowną walkę o ich montaż - kończy.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Jest ostrzeżenie IMGW pierwszego stopnia dla całej Wielkopolski!
4℃
-2℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
15 km
Stan powietrza
PM2.5
94.70 μg/m3
Zły
Zobacz pogodę na jutro