200 mieszkańców pozywa dewelopera Trust za prywatną, płatną strefę parkowania
Zdaniem mieszkańców strefa jest nielegalna.
Przed Wielkanocą na osiedlu wybudowanym przez firmę Trust przy ulicy Błażeja pojawił się parkomat i regulamin strefy płatnego parkowania. Wynikało z niego, że od połowy maja konieczne będzie uiszczanie opłaty za parkowanie pod własnym domem. Ceny zaczynają się od 10 złotych za dobę, a kończą na 300 złotych za abonament miesięczny na dedykowanym miejscu.
- Deweloper - firma Trust - uznał, że jako właściciel dróg wewnętrznych przy których zlokalizowane są nieruchomości, ma prawo ustanowić strefę parkowania. Tymczasem właściciele mieszkań i domów, którzy kupowali nieruchomości od firmy Trust mają już w aktach notarialnych wpisaną odpłatną służebność dróg w zakresie przejazdu i przechodu - mówi Adam Złotnik, radca prawny reprezentujący mieszkańców. - Nieruchomości w tej lokalizacji są obciążone kwotą od 200 do nawet 500 zł rocznie za prawo do korzystania z dróg wewnętrznych. W naszym przekonaniu, a także w świetle dotychczasowego orzecznictwa w określeniu "służebność przejazdu i przechodu" zawiera się także prawo do parkowania pojazdu. Trudno bowiem sobie wyobrazić jak mieszkańcy mieliby realizować dojazd do swoich nieruchomości bez możliwości zatrzymywania się. Dlatego blisko 200 osób zdecydowało się wystąpić na drogę sądową przeciwko firmie Trust - dodaje.
Mieszkańcy skarżą się, że w chwili, gdy kupowali mieszkanie, nikt ich nie poinformował o pomyśle wprowadzenia opłat za parkowanie przy blokach. Przeciwnie, zapewniano o tym, że wkrótce drogi zostaną przejęte przez miasto. - Miasto już w 2017 roku pisemnie potwierdziło mi, że jest gotowe nieodpłatnie przejąć te drogi. Niestety okazuje się, że Trust chce za przekazanie dróg miastu kilka milionów złotych. Podczas zakupu lokalu w 2006 roku pracownicy działu sprzedaży Trust zapewniali mnie, że przejęcie tych dróg przez miasto to czysta formalność - mówi Arkadiusz Wawrzyniak, właściciel mieszkania przy ulicy Błażeja. - Dziś po 13 latach płacenia za służebność gruntową czuję się oszukany i wprowadzony w błąd - dodaje.
Co istotne, choć deweloper pobiera opłaty za możliwość dojazdu do mieszkań, nie ma obowiązku utrzymywania dróg - ich remontowania czy odśnieżania. Obowiązki spoczywają na mieszkańcach. O sprawie poinformowano policję, straż pożarną, Zarząd Dróg Miejskich, a nawet Prokuratora Regionalnego z prośbą o sprawdzenie legalności takiego rozwiązania i interwencję.
Prezes Trust, Paweł Bugajny, już w kwietniu tłumaczył Telewizji WTK, że sprawa toczy się od około 20 lat. To właśnie wtedy deweloper zaprojektował na swojej działce drogi, które na życzenie miasta musiały być odpowiednio szerokie, by mogły po nich jeździć autobusy. - W trzech identycznych sprawach na terenie Miasta Poznania, po zatwierdzeniu projektu podziału, Miasto wypłaciło odszkodowania. W 1999 roku w sprawie działek przy ul. Błażeja takiego odszkodowania nie wypłaciło - wyjaśniał. W dokumentach pojawił się jednak zapis o służebności i drogach wewnętrznych, który później został uznany za nieważny. - Pomimo tego i wyroku Trybunału w Strasbourgu, Miasto dalej uchyla się od zapłacenia odszkodowania za drogi, które są ogólnodostępne czyli publiczne - dodał. W związku z tym Trust zdecydował się na pobieranie opłat za parkowanie, by "w minimalnym stopniu zrekompensować straty spowodowane brakiem odszkodowania".
Prezes Bugajny dziś przypomina, że na osiedlu ustawione są znaki "Strefa zamieszkania", a to oznacza, że parkowanie może się tu odbywać jedynie na wyznaczonych miejscach. - Dotychczas żadne miejsce nie było oznaczone, a więc jakiekolwiek parkowanie było nielegalne i niezgodne z przepisami prawa o ruchu drogowym. W celu umożliwienia parkowania, stopniowo będziemy wprowadzać miejsca parkingowe m.in. wzdłuż ulicy Błażeja 14 od A do M oraz wzdłuż ulicy równoległej od strony cmentarza. Liczba miejsc będzie odpowiadać ilości wykupionych karnetów miesięcznych plus 10%. W przypadku, gdy miejsc zabraknie, uruchomimy parking przy ul. Jasna Rola - zapowiada i dodaje, że obecnie wykupionych jest ponad 30 karnetów miesięcznych.
Zdaniem dewelopera mieszkańcy mają zagwarantowane miejsce podziemne lub naziemne dla jednego auta. - Nikt nikogo nie zapewniał, że będzie możliwość parkowania i to bezpłatnego dla drugiego, trzeciego samochodu dla mieszkańców ul. Błażeja - wyjaśnia. - Nie ma żadnych podstaw do tego, by parkowanie, a więc korzystanie z terenu innego właściciela, odbywało się za darmo. Samo postawienie znaków i parkometru kosztowało ponad 30 tysięcy złotych. Parkomat został zaatakowany i zniszczony w akcie bandytyzmu, śledztwo prowadzi policja - zauważa.
Bugajny nie rozumie postępowania Miasta, które w latach 90-tych przejęło od Trust kilka ulic w tym samym stanie prawnym, co przy ulicy Błażeja. Chodzi m.in. o Krwawnikową i Lebiodową. - Jest całkowicie niezrozumiałe dlaczego część mieszkańców Miasta Poznania ma mieszkać przy drogach publicznych, a część przy drogach prywatnych, jak forsuje od wielu lat Miasto Poznań. Jest to nieuczciwe. Z dróg korzystają: służby komunalne, straż miejska, policja, karetki, poczta, ułożone są komunalne sieci infrastrukturalne. Wreszcie, dziennie przejeżdża około 1000 samochodów prywatnych. Wszyscy mieszkańcy płacą podatki, a miasto czyli władza gminna, powinna być właścicielem dróg ogólnodostępnych. (...) TRUST przez kilka lat składał ugodowe propozycje wobec Miasta Poznań, m.in. co do wypłaty odszkodowania na raty, bądź zamianę na inne grunty miejskie. Władze Poznania miały dwadzieścia lat, by umieścić wypłatę odszkodowania, za przejście z mocy prawa dróg na własność gminy, w planach inwestycyjnych - kończy.
Najpopularniejsze komentarze