Stary Rynek czy Manieczki? "Przez 2 dni do późnych godzin nocnych leciała rąbanka"
- Ten facet był straszny, zaczął już po południu - internauci skarżą się na muzykę, która dominowała w weekend na Starym Rynku.
- Ale fenomenalna impreza było wczoraj w nocy na Starym. Nie sposób było nie usłyszeć i nie zauważyć. Zapewne wszystko odbywało się za za zgodą Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu, Estrada Poznańska, Straży Miejskiej Miasta Poznania i Parku Kulturowego Poznań - Ironizował admin facebookowej strony "Ulica Wrocławska - Poznań". - Od lat trąbimy o ucieczce mieszkańców ze Starego Miasta. Uśredniając, codziennie ucieka stąd 2,6 osoby czyli prawie jedna rodzina! W ostatnich 20 latach uciekło ze Starego Miasta 20.000 osób czyli 50% mieszkańców - dodaje.
Post powstał w sobotę i odnosił się do piątkowej nocy, jednak osobliwy dj powtórzył akcję nagłaśniania płyty Starego Rynku. - Tak było wczoraj. Dziś sobota, dochodzi godz. 23.00 i historia ta sama. Facet ze sprzętem DJ-a, światełkami robi z przestrzeni publicznej Starego Miasta imprezę rodem z Manieczek - relacjonował Roman. - Ten facet był straszny, zaczął już po południu. Współczuję ludziom siedzącym na ogródkach. A o jakości repertuaru świadczyć może liczba zgromadzonych przy artyście osób - zaznaczyła z kolei Magda.
Jak poinformowała w niedzielę jedna z komentatorek wpisu, działalność mężczyzny w końcu spotkała się reakcją służb porządkowych. - No i w końcu DJ-a zawinęli do radiowozu... Przez 2 dni do późnych godzin nocnych leciała rąbanka, zgadzam się, rodem z Manieczek - pisała Ewelina.
Najpopularniejsze komentarze