Niebezpieczne pożary lasów w Wielkopolsce. Strażacy mają pełne ręce roboty
Obfite deszcze nie spadły w regionie od tygodni - panuje susza. W województwie ogłoszono drugi stopień zagrożenia pożarowego.
Tylko w kwietniu, w samej aglomeracji poznańskiej, strażacy interweniowali 22 razy. W głównej mierze są to pożary niewielkie, które bardzo szybko zostają zauważone i ugaszone. Ale również występują pożary, które angażują znacznie większą liczbę strażaków do tych działań, a także dużo więcej sprzętu - tłumaczy w rozmowie z WTK kpt. Michał Kucierski, rzecznik poznańskich strażaków.
Zdaniem ekspertów za niemal 90% pożarów w lesie odpowiada człowiek. Ogień najczęściej wybucha z powodu nieuwagi czy pozostawionych śmieci. Są to butelki, które działają jak soczewka i powodują pożar. Są też ogniska i grille urządzane w lasach w niedozwolonych miejscach. Jeśli wybieramy się na spacer do lasu pamiętajmy, żeby zawsze zabierać to, co przynieśliśmy - apeluje Łukasz Antosz, Zakład Lasów Państwowych.
Pożarem zagrożone są również lasy w samym Poznaniu. Są to miejsca, gdzie występują drzewostany o lasach iglastych. Drzewostany zorganizowane przy jeziorach Rusałka, Kiekrz, ale również w rejonie ulicy Bałtyckiej czy nad Maltą - dodaje Antosz.
Najbliższe nie są optymistyczne. Do końca miesiąca prognozuje się niewiele przelotnych opadów deszczu. Po suchej zimie niestety są niedobory wody w glebie, a w najbliższym czasie nie prognozujemy znacznych opadów jednostajnych deszczu. Pojawiać się będą głównie niestety przelotne opady deszczu oraz burze - tłumaczy w rozmowie z WTK Przemysław Szrama, dyżurny synoptyk Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Susza daje się również we znaki rolnikom, którzy już w zeszłym tygodniu sygnalizowali ministrowi konieczność wprowadzenia stanu klęski żywiołowej.