Reklama
Reklama

Protest taksówkarzy: rząd "poruszy" kwestię wyłączenia Ubera i podobnych aplikacji

fot. PAP/Radek Pietruszka
fot. PAP/Radek Pietruszka

Trwa protest polskich taksówkarzy.

W poniedziałek taksówkarze licznie pojawili się w Warszawie, a ich przejazd ulicami sparaliżował na kilka godzin ruch w centrum stolicy. Z ich przedstawicielami spotkała się minister przedsiębiorczości i technologii, Jadwiga Emilewicz.
Rząd planuje zmiany w prawie, dzięki którym działalność pośredników na rynku przewozu osób, tak jak np. Uber, zostanie uregulowana i zalegalizowana. Planuje się m.in. również likwidację egzaminów z topografii i możliwość stosowania aplikacji mobilnych zastępujących taksometr.
Zmiany są nie do zaakceptowania przez taksówkarzy, już teraz z odrazą reagujących na samo wspomnienie słowa "Uber". Według nich tego typu aplikacje będą faworyzowane, ponieważ licencja, która ma być wymagana dla jeżdżących "pod nimi" kierowców, będzie tańsza niż ponoszone przez nich obecnie koszty wejścia do zawodu. Co ciekawe, wymóg posiadania wpisu do CEIDG lub KRS uderzy również w amerykańskiego giganta.
Podczas poniedziałkowych negocjacji podpisano porozumienie, na podstawie którego strajk zawieszono do godziny 14 we wtorek. Portal monety.pl zwraca uwagę, że szczególnie zastanawiającym elementem porozumienia jest deklaracja "omówienia kwestii czasowego wyłączenia aplikacji służących do zamawiania przejazdów, m.in. takich jak Uber, Opti Taxi, Bolt, Moja, Number One, Eko Taxi, do momentu uregulowania ich funkcjonowania nową ustawą".
Jak rząd miałby zablokować aplikacje? Tego nie wiadomo. Ważne jest jednak, że padła deklaracja "omówienia", a nie "załatwienia" sprawy.

Taksówkarze we wtorek zbiorą się na warszawskim Torwarze. Jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione, to prawdopodobnie we wtorkowe popołudnie ulice stolic znów będą sparaliżowane.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

7℃
0℃
Poziom opadów:
3.3 mm
Wiatr do:
25 km
Stan powietrza
PM2.5
14.93 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro