Poszły w odwiedziny na kawę, a psa zostawiły przywiązanego pod bramą. Na ponad godzinę
- Os. Armii Krajowej, pies od godziny jest przywiązany do bramy. Czekamy na właściciela - napisali administratorzy facebookowego serwisu RATAJANKA.
- Panie właścicielki miały sieczkę w głowie, jeszcze zdziwione patrzyły, że piesek siedzi w bramie otoczony zatroskanymi ludźmi - komentuje Elżbieta, która była świadkiem tej sytuacji, dodając zaraz: - Właścicielkę przywiązać pod Galerią Posnania i czekać, aż ktoś się nią zainteresuje.
Pod bramą, przy której piesek był przywiązany musiało być duże zamieszanie, bo świadków jest więcej. - Potwierdzam... panie miały trociny w głowie, idąc w odwiedziny i zostawiając psa pod bramą... na szczęście zdążyły przed zadzwonieniem do schroniska - pisze z kolei Julia. - Chyba by było lepiej im zabrać tego psa - dodała Katarzyna. - Całe szczęście, że mrozu już nie ma, ale też uważam, że nie powinny były zabierać psa skoro miały jakieś plany na długo - uważa Helena.
Zdecydowana większość głosów pod postem jest krytyczna, ale znalazła się także osoba, która postanowiła wziąć w obronę właścicielki pieska. - Nie ma to jak opinia z góry - pisze Miriam. - W opisie nie było podane co i jak. Równie mogła to być starsza pani, A przekleństwa i obrażanie poszło na dzień dobry - dodaje.
Najpopularniejsze komentarze