Peja na płycie kontrowersyjnego rapera
To kolejna kooperacja poznańskiej legendy rapu z artystą wzbudzającym ambiwalentne uczucia wśród słuchaczy. Dzisiaj ukazał się album "2020".
Kaen to raper, który miał mocne wejście na scenę, okraszone wieloma milionami wyświetleń i tysiącami sprzedanych płyt. Na pierwszych nagraniach, wydawanych wtedy przez największa polską wytwórnię hip-hopową Prosto, Dawid Henryk Starejki dał się poznać jako utalentowany składacz rymów, z dużymi umiejętnościami technicznymi. Jednocześnie wątpliwości wielu słuchaczy rapu wzbudzał image, na który się zdecydował. Kaen na początku swojej kariery w ogóle nie pokazywał twarzy, cały czas występując w masce. Trudno było mu też odeprzeć oskarżenie o jawne kopiowanie stylistyki Eminema.
Na nowym albumie Kaena "2020" - wydanym po raz pierwszy nie przez Prosto, ale label samego rapera - można usłyszeć m.in. Ewa Farną, laureatkę ósmej edycji The Voice of Poland - Martę Gałuszewską, a także raperów Malika Montanę, Kaza Błagane i Rycha Peję. Poznański raper współpracował już z Kaenem kilkakrotnie. W ostatnim czasie Ryszardowi Andrzejewskiemu zdarzyło się wywoływać dyskusję kooperacjami z artystami dzielącymi polską publikę rapową - chodzi np. o Young Igiego i Young Multiego.
I tym razem nie obyło się bez kontrowersji wśród fanów Peji. - Rozumiem Young Igi czy Multi czy Kaza. Rozumiem Rychu twoje za***iste projekty w różnych rodzajach muzyki... ale Kaen? Serio? Wiadomo, zero hejtu ale szanujmy się... Stoję za tobą murem w każdej sytuacji, od 2001 roku, ale tego nie popieram - napisał jeden z komentujących.