Arcybiskup Stanisław Gądecki o zabójstwie prezydenta Gdańska: To prawdopodobnie nie ostatnia taka śmierć
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski był gościem publicysty Łukasza Warzechy w podcaście "Dziura w całym".
Arcybiskup Stanisław Gądecki stwierdził między innymi, że należy cieszyć się z reakcji polskiego społeczeństwa na wieść o tragedii. Zdaniem przewodniczącego KEP poruszenie, które wywołała tragedia, świadczy o tym, że społeczeństwo nie jest martwe. Jednocześnie pasterz poznańskiego kościoła przestrzega -Z tym wszystkim społeczeństwo złączyło się duchowo, wzięło udział we mszy, oddało hołd. To pierwsza po wojnie tego typu śmierć na eksponowanym stanowisku i prawdopodobnie nie ostatnia. Sporo jest ludzi chorych i nie można wykluczyć, że pójdziemy taką samą drogą, jak Włochy, gdy praktycznie śmierć prezydentów miast i prokuratorów jest czymś normalnym. Naturalnie, że jest to pesymistycznie, ale dałby Bóg, aby się to nie powtórzyło. Niestety historia ludzka pokazuje coś przeciwnego - powiedział Gądecki.
Choć arcybiskup dostrzega problem politycznej propagandy i języka nienawiści, to twierdzi, że problemem jest przede wszystkim choroba Stefana W. -To człowiek uznany za chorego. Wcześniej był czynny w mafijnych strukturach, ale to wszystko trzeba powiedzieć z zastrzeżeniem, że był chory. Na ile odpowiedzialna jest osoba chora? Ktoś ogarnięty przez ten rodzaj choroby może zrobić krzywdę nawet swoim najbliższym: ojcu i matce. Defekt polegał na tym, że człowieka chorego przetrzymywano w więzieniu, a nie w szpitalu psychiatrycznym - komentował arcybiskup.
Najpopularniejsze komentarze