Trwa szósta doba poszukiwań Michała Rosiaka. Z telefonu chłopaka o 2:41 wysłano zdjęcie
Wciąż trwają poszukiwania 19-letniego Michała Rosiaka, który zaginął po wyjściu z klubu na Starym Rynku.
Już w środę Gazeta Wyborcza poinformowała o nagraniach z miejskiego autobusu, dzięki którym udało się potwierdzić, że chłopak był na przystanku, na którym znaleziono jego telefon komórkowy. Chłopak nie wsiadł do autobusu, a kiedy po półtorej godziny na przystanek podjechał kolejny autobus, chłopaka na nim już nie było.
Policja wciąż prowadzi działania w rejonie Garbar - Cały czas prowadzimy działania w tym rejonie. Zarówno wzdłuż ulicy Szelągowskiej, wzdłuż brzegów Warty. Jak i na terenie Cytadeli. Sprawdzamy także inne miejsca, które się pojawiają, ale na razie wszystkie materiały, którymi dysponujemy wskazują, że zaginięcie Michała ma przede wszystkim związek z tym miejscem czyli ulica Szelągowską i okolicą dworca Garbary - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Dziś pojawiła się też informacja, że o 2:41 z telefonu Michała wysłano zdjęcie za pośrednictwem aplikacji snapchat. Fotografia przedstawiała czarny obraz. O tej godzinie telefon wciąż był na przystanku.
Poszukiwaniem Michała zajmuje się też prywatna agencja detektywistyczna - My głównie skupiamy się na tym, żeby dotrzeć do jak największej ilości osób, które mogą mieć wiedzę na ten temat. Do świadków tych zdarzeń. Ustalamy okoliczności zarówno przed zaginięciem jak i po. I to są rzeczy, które my przekazujemy policji - powiedział Bartosz Weremczuk, prywatny detektyw.
Wciąż nie wiadomo, dlaczego chłopak poszedł w kierunku Garbar, skoro mieszkał na Ratajach. Policjanci przyjmują jednak, że mógł zabłądzić. Pochodzący z Turku chłopak przyjechał do Poznania trzy miesiące temu.
Policjanci wciąż apelują do ewentualnych świadków lub osób posiadających informacje o zaginionym o kontakt. Informacje można przekazywać pod numerami telefonu 61 841-23-11 lub 997.
Najpopularniejsze komentarze