Strajk nauczycieli: w Poznaniu nie działa jedno przedszkole
Na poniedziałek zapowiadano duży strajk nauczycieli.
To inicjatywa oddolna, która nie jest oficjalnie "firmowana" przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. - W dniach 17.12-21.12 bierzemy zbiorowe L4. Żądamy 1000 zł podwyżki od 1.02.2019 r. Jeżeli rząd nas nie wysłucha, akcję powtarzamy po Nowym Roku. Mamy dość niskich zarobków i coraz trudniejszych warunków pracy. Nie czekajmy na związki zawodowe, bo efekty ich pracy są marne i niewidoczne. Zjednoczmy się na dole! - oświadczono kilka dni temu.
Wielu rodziców obawiało się, że w poniedziałek ich dzieci będą pozostawione bez opieki. Nasi czytelnicy donosili nawet o informacjach wywieszonych w poszczególnych placówkach, w których ostrzegano, że placówki będą nieczynne.
Rzeczywistość zweryfikowała plany inicjatorów strajku. Nauczyciele (przynajmniej na razie) nie okazali się tak solidarni jak choćby policjanci. - W Poznaniu nie ma mowy o "masowych" zwolnieniach. Problem pojawił się tylko w jednym przedszkolu, nasi pracownicy już sprawdzają tę sytuację - przekazała w rozmowie z epoznan.pl Karolina Adamska z Kuratorium Oświaty w Poznaniu.
Chodzi o przedszkole nr 178 na osiedlu Orła Białego. Dyrekcja zmuszona jest odsyłać swoich podopiecznych do domów, ponieważ w pracy nie stawił się personel uprawiony do opieki nad dziećmi.
Pozostałe szkoły i przedszkola działają normalnie. Nawet jeśli gdzieś pojawiają się przypadki zwiększonej liczby zwolnień lekarskich (tak jest w kilku placówkach), to dyrektorzy organizują zastępstwa, czyli wszystko toczy się standardowym trybem. Nie ma więc mowy np. o pozostawieniu uczniów bez nadzoru czy paraliżu zajęć.
Dokładne dane dotyczące liczby nauczycieli na zwolnieniach lekarskich nie są jeszcze znane.
Najpopularniejsze komentarze