Aż 80% pracowników sekretariatu Sądu Okręgowego w Poznaniu na zwolnieniu lekarskim. A sędziowie... popierają
Pracownikom sądów nie wolno strajkować, dlatego też zdecydowali się oni na podobną formę protestu, co niedawno policjanci.
Pensja pracowników sądowego sekretariatu będących na stażu oscyluje wokół 2,3 tys. zł brutto, co daje zaledwie 1,7 tys. na rękę. Po egzaminie płaca trochę wzrasta, ale cały czas nie przekracza 3 tys. brutto. To niewiele więcej niż płaca minimalna, która od przyszłego roku wyniesie 2 250 zł.
Dlatego też związkowcy z NSZZ Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości RP zdecydowali się na protest i w imieniu pracowników domagają się tysiąca zł podwyżki od nowego roku i kolejnych 500 od przyszłego. Minister zaproponował jedynie podwyżkę rzędu 5%, czyli ok. 135 zł. A mowa tu o osobach, z których 2/3 stanowią ludzie z wyższym wykształceniem magisterskim.
Protestujący zwracają uwagę także na dużą odpowiedzialność spoczywająca na barkach pracowników sekretariatu. W zestawieniu z niesatysfakcjonującą płacą to kolejny powód tego, że w sekretariacie dochodzi do dużej rotacji pracowników. Niektórzy nawet nie zdążą się wyszkolić i już odchodzą do lepiej płatnej i mniej obciążającej pracy.
Protest ma charakter ogólnopolski, ale też swój lokalny wymiar. Jak ustaliła poznańska Wyborcza w poniedziałek do pracy nie przyszło 170 spośród 210 pracowników. W związku z brakiem protokolantów część wokand została przełożona, m.in. kolejna rozprawa dotycząca Aleksandra Gawronika.
Najpopularniejsze komentarze