PiS razem z PO? Takie rzeczy dzieją się w samorządzie wielkopolskim
Działacze Platformy Obywatelskiej z dwóch wielkopolskich powiatów mogli zawrzeć koalicję z PSL, jednak zdecydowali się porozumieć z PiS-em.
Utworzenia koalicji POPiS wydaje się opowieścią rodem ze stron powieści fantastycznej. I choć w krajowej polityce nie ma na to szans, to na poziomie Polski samorządowej oba zwaśnione stronnictwa znajdują czasem nić porozumienia. Do takiej sytuacji doszło w powiecie słupeckim i ostrowskim, o czym informuje poznańska Gazeta Wyborcza. W obu przypadkach zdecydowała lokalna specyfika.
W powiecie słupeckim porozumienie pomiędzy PiS i PO jest ciosem wymierzonym przede wszystkim w PSL, które rządziło tam od 20 lat. I tym razem ludowcy zwyciężyli w wyborach, jednak aby zdobyć większość potrzebowali koalicjanta. Tymczasem ruch Razem dla Powiatu (składający się z trzech partii: PO, .N, SLD) zdecydował się na to, by połączyć swoje siły z PiS-em i tym samym, zakończyć trwające dwie dekady rządy PSL-u.
Do porozumienia POPiS-u może dojść także w powiecie ostrowskim. Działacze obu partii współpracują tam od dwóch lat. W tegorocznych wyborach zwyciężyli przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej. Ta wygrana nie dała im jednak samodzielnej większości. Do uformowania koalicji wystarczyłoby trzech samorządowców z PSL-u. Jednak ostrowscy radni z KO zdecydowali się na mariaż z PiS-em. Rzecznik Platformy Obywatelskiej, Jan Grabiec, zapowiada, że jeśli rzeczywiście dojdzie do takiej koalicji, to politycy za nią odpowiedzialni zostaną usunięci z partii.