Rodzina bobrów utknęła w studni przy Warcie. Uratowała ją interwencja wędkarzy
Bobry znajdowały się w pułapce najprawdopodobniej od kilku dni. Dzięki połączonym siłom ludzi dobrej woli oraz służb, udało się je uwolnić.
Jeszcze w poniedziałkowe popołudnie dwa dorosłe bobry uwięzione były w jednej ze studni w okolicach Warty. Najprawdopodobniej znajdowały się tam co najmniej od kilku dni. Wędkarze, którzy dostrzegli gryzonie, nie mogli dodzwonić się ani do dyżurnych straży miejskiej, ani do żadnej z organizacji zajmujących się pomocą zwierzętom. Postanowili zwrócić się więc do telewizji. Reporterowi WTK, Maciejowi Szeferowi udało się dodzwonić do strażników, którzy wezwali na miejsce pracowników Centrum Zarządzania Kryzysowego, specjalizujący się w interwencjach z czworonogami w roli głównej.
Bobry rozpaczliwie próbowały się wydostać. Przybyli na miejsce strażnicy zaczęli interwencję od sprawdzenia, czy bobry w ogóle żyją. Jak się po chwili okazało, dwa dorosłe osobniki znajdowały się w dobrym, choć osłabionym stanie. Kilkudniowego uwięzienia w studni niestety nie przeżył trzeci z nich, najprawdopodobniej młody. Po kilku godzinach udało się uwolnić bobrzą parę. Strażnicy, którzy brali udział w akcji ratunkowej, mówili, że już nie raz pomagali bobrom, jednak nigdy w tak trudnej sytuacji.
Zarządca terenu zapewnia, że w najbliższym czasie zabezpieczy kanał, tak, by nie okazał się on już pułapką dla żadnego bobra.