Chciała od niego odejść, zabrał jej paszport i uwięził. Teraz usłyszał zarzuty
Obywatel Ukrainy przez kilka miesięcy więził i gwałcił swoją dziewczynę, z którą przyjechał do Polski do pracy, a która chciała od niego odejść.
Dramat 37-letniej Ukrainki rozegrał się w powiecie kępińskim. Kobieta przyjechała do Polski, wraz ze swoim o dwa lata starszym partnerem. Mieli wspólnie żyć i pracować, jednak w pewnym momencie ich relacje uległy pogorszeniu. Gdy 37-latka próbowała odejść, jej konkubent ją uwięził, zabierając jej paszport. Nie było to jedyne przewinienie w stosunku do kobiety - jak się później okazało mężczyzna nad swoją ofiarą znęcał się - zarówno psychicznie, jak i fizycznie, zmuszając ją także do czynności o charakterze seksualnym.
Kobieta miała utrudniony kontakt ze światem, jednak udało jej się poinformować swoich znajomych o trudnej sytuacji, w której się znalazła. 37-latka poprosiła o pomoc za pomocą komunikatora w mediach społecznościowych. I tą drogą o jej niedoli dowiedziała się policja. 26 lipca kobieta została uwolniona po czym trafiła do szpitala na dwa dni.
Jej oprawca usłyszał zarzuty znęcania się fizycznego i psychicznego. Nie przyznaje się do winy. Grozi mu od 2 do 12 lat więzienia. Następne 3 miesiące spędzi w areszcie tymczasowym.